Bodnar znalazł sposób. Piotr Schab żegna się z funkcją prezesa
Adam Bodnar odwołał Piotra Schaba prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Minister sprawiedliwości wszczął procedurę odwołania w połowie stycznia, wtedy też zdecydował o zawieszeniu sędziego.
Jak informuje OKO.press, odwołanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie było długo oczekiwane przez sędziów. Schab miał być jednym z symboli złych zmian w sądownictwie wprowadzonych przez Zbigniewa Ziobrę.
Piotr Schab został odwołany w środę 21 lutego, jednak procedura ciągnęła się od połowy stycznia. Wtedy też został zawieszony przez Adama Bodnara. Zgodnie z wprowadzoną przez PiS nowelizacją, minister sprawiedliwości w kolejnym kroku musiał wystąpić o opinię kolegium sądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W przypadku stołecznego sądu apelacyjnego jest w nim (kolegium - red.) prezes Schab (jest też neosędzią tego sądu) i podlegający mu prezes Sądu Okręgowego Warszawa-Praga neosędzia Michał Bukiewicz i prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie, neosędzia Joanna Przanowska-Tomaszek. Wszyscy są nominatami Ziobry i dostali awans od nielegalnej neo-KRS" - przypomina OKO.press.
Bodnar znalazł sposób
Kolegium nie wyraziło zgody na odwołanie Schaba, jednak Bodnar znalazł sposób, żeby to zrobić. Szef resortu sprawiedliwości uznał, że kolegium nie wydało wiążącej opinii, ponieważ w posiedzeniu brało udział dwóch z trzech prezesów sądów okręgowych.
Zgodnie z uchwałą o KRS, "niewydanie opinii w terminie trzydziestu dni od dnia przedstawienia przez ministra sprawiedliwości zamiaru odwołania prezesa albo wiceprezesa sądu, nie stoi na przeszkodzie odwołaniu".
Termin upłynął w poniedziałek 19 lutego.
W styczniu Adam Bodnar otrzymał pismo podpisane przez 52 sędziów stołecznego sądu apelacyjnego, którzy domagali się odwołania Piotra Schaba. Sędziowie apelowali również o odwołanie wiceprezesów sądów.
Schab jest czwartym odwołanym prezesem sądu z nominacji ministra Ziobry.
Źródło: OKO.press, Ministerstwo Sprawiedliwości