Bochenek: rekomendacje nie przyczynią się do zakończenia sporu wokół TK
• Rekomendacje KE nie przyczynią się do zakończenia sporu wokół TK - stwierdził rzecznik rządu
• "Spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim parlamencie"
• Działania Komisji Europejskiej budzą wątpliwości - dodał
• Rzeczniczka PiS: nie ma naszej zgody na to, by KE ingerowała w wewnętrzne sprawy Polski
Spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim parlamencie, żadne dodatkowe dokumenty czy rekomendacje zewnętrzne nie przyczynią do jego zakończenia; opozycja powinna to zrozumieć - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek w reakcji na wysłanie rządowi przez KE opinii ws. praworządności w Polsce.
Rzecznik rządu podkreślił, że spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim parlamencie, a wszystkie partie znajdujące się w nim powinny "podjąć trud pracy i wypracowywania dobrego rozwiązania dla Polski, by wygasić wreszcie spór wokół TK".
- Zależy nam by spór ws. TK został zakończony, nowa ustawa o Trybunale będzie najdalej w lipcu - stwierdził rzecznik rządu.
- Żadne dodatkowe dokumenty, żadne rekomendacje zewnętrzne nie przyczynią w żaden sposób się do tego, aby zakończyć temat Trybunału Konstytucyjnego. Partie opozycyjne powinny to zrozumieć i powinny wyzbyć się swoich niepotrzebnych animozji, awersji i przystąpić do działań w zespołach, które już funkcjonują w polskim parlamencie - podkreślił Bochenek.
- Będziemy publikować wyroki. Jeśli prezes Rzepliński zacznie wreszcie stosować się do ustawy uchwalonej przez Sejm w grudniu, to premier będzie mogła zacząć publikować wyroki - stwierdził Bochenek pytany o to, czy rząd opublikuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Pytany, czy rząd zaskarży procedurę KE, Bochenek odpowiedział, że są to "kolejne kwestie być może do rozważenia". - Będziemy się nad tym zastanawiać - dodał.
W jego ocenie działania Komisji nie są podejmowane na podstawie traktatów, ale na podstawie "wewnętrznego komunikatu Komisji Europejskiej" i dlatego "budzą wątpliwości". - Z punktu widzenia nas, jako państwa członkowskiego i rządu, to nie jest procedura, która wiąże państwa członkowskie - podkreślił Bochenek.
Mazurek: Nie ma naszej zgody na to, by KE ingerowała w wewnętrzne sprawy Polski
- Po pierwsze, to dalej jest opinia, która nie wnosi nic nowego, o czym do tej pory nie wiedzieliśmy. KE cały czas postulowała trzy rzeczy, czyli publikację wyroku TK, zaprzysiężenie sędziów, zmiany w ustawie o Trybunale. My od dłuższego czasu mówimy, że jesteśmy gotowi na dialog i na kompromis, i w zasadzie te nasze propozycje odnoszą się do tych trzech kwestii. Dialog będziemy podtrzymywać i będziemy pracować nad propozycjami nie tylko naszymi, ale wszystkimi, które są złożone w Sejmie - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odnosząc się do wypowiedzi wiceprzewodniczącego Komisji Fransa Timmermansa, który poinformował m.in., że KE postanowiła wysłać opinię ws. praworządności do polskich władz.
- Chcę podkreślić to, co pan Timmermans powiedział będąc w Polsce, że to jest wewnętrzny spór, wewnętrzna sprawa, która powinna być rozstrzygnięta w polskim parlamencie i z całą pewnością będzie - dodała Mazurek. Według niej KE powinna dziś "zająć się realnymi problemami, tymi, które zagrażają spójności i bezpieczeństwu UE, czyli choćby sprawami imigrantów czy temu, co będzie się działo w Wielkiej Brytanii".
- Nie ma naszej zgody na to, by KE ingerowała w wewnętrzne sprawy Polski, bo nie ma żadnych traktatowych uprawnień, by wydawać opinie, czy jak mówił pan Timmermans, wysyłać listy do polskiego rządu - podkreśliła Mazurek.
Rzeczniczka PiS pytana przez dziennikarzy, czy polski rząd rozważa zaskarżenie opinii KE stwierdziła, że "taka decyzja jeszcze nie zapadła". - PiS stoi na stanowisku, że jesteśmy krajem suwerennym i polskie sprawy powinniśmy rozwiązywać w Polsce, a spór wokół TK jest wybitnie polityczny i będzie rozwiązany w polskim parlamencie - podkreśliła Mazurek.