Blokada na tomografie w zakopiańskim szpitalu
Zakopane zostało bez tomografu. Od wtorku
urządzenie jest nieczynne. Zdaniem dyrekcji zakopiańskiego
szpitala, winę za zaistniałą sytuację ponosi firma Siemens, która
w grudniu ubiegłego roku potajemnie założyła hasła do
oprogramowania serwisowego - pisze "Gazeta Krakowska".
15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 00:29
Pacjenci zakopiańskiego szpitala, którzy mają mieć wykonane badania przy pomocy tomografu, odprawiani są z kwitkiem, a poszkodowani w wypadkach jadą aż do Nowego Targu. Urządzenie nie działa, gdyż nie można było przeprowadzić niezbędnego przeglądu technicznego.
Dyrekcja zakopiańskiej placówki podejrzewa producenta i pierwszego serwisanta tomografu o działania monopolistyczne. Nie możemy godzić się na płacenie firmie Siemens ponad dwudziestu tysięcy miesięcznie za przegląd urządzenia, skoro w Krakowie znaleźliśmy firmę dziesięciokrotnie tańszą- mówi Regina Tokarz, dyrektorka zakopiańskiego szpitala.
Tomograf zakupiony został sześć lat temu. Gdy wygasła dwuletnia gwarancja, Siemens za każdy przegląd domagał się ogromnych kwot. Nic dziwnego, że obecna dyrektor poszukiwała tańszego serwisanta. Znaleziono firmę w Krakowie, która zgodziła się na dziesięciokrotnie mniejsze sumy.
Już w trakcie pierwszej swojej wizyty nowy serwisant zauważył, że tomograf podłączony jest do internetu. Aż boję się myśleć, jakie dane mogłyby być w ten sposób pobierane z urządzenia- mówi Ryszard Kil z działu technicznego zakopiańskiego szpitala.
W grudniu ubiegłego roku do zakopiańskiego szpitala wszedł serwisant firmy Siemens. Legitymował się zleceniem naprawy. Jednak zamiast podpisu kogoś z zakopiańskich lekarzy widniało tam jego nazwisko. W dokumentach jakie zostawił znajduje się informacja, że dokonano wymiany oprogramowania tomografu na nowsze, ale programów szpital nie otrzymał.
Aby uniknąć zamieszania przed samym sezonem zimowym, już półtora miesiąca temu wezwaliśmy naszą zaprzyjaźnioną firmę z Krakowa. Właśnie wtedy okazało się, że serwisant nie może dokonać kalibracji urządzenia, gdyż opcja ta jest zablokowana hasłem- opowiada dyrektor Tokarz. Dyrekcja szpitala interweniowała natychmiast.
Jednak Siemens odpowiedział, że owszem wykona przegląd, ale za horrendalną kwotę 25 tys. zł. W piśmie do dyrekcji napisano, że hasła nie mogą być udostępnione, gdyż szpital nie jest właścicielem oprogramowania. Bez przeglądu i kalibracji tomograf jest bezużyteczny.
Dyrektorka Regina Tokarz złożyła doniesienie do sądu antymonopolowego o praktyki monopolistyczne, jakich miał według niej dopuścić się Siemens. Wystąpiła także na drogę prawną, domagając się od producenta urządzenia wydania haseł oraz zapowiedziała złożenie doniesienia do prokuratury.
Z wypowiedzi przedstawiciela Siemensa wynika, że szpital sam jest sobie winien, gdyż wygasła mu licencja na używanie oprogramowania. Tymczasem według dyrektorki Tokarz nigdy nie było mowy o żadnych licencjach, gdyż tomograf zakupiono wraz z oprogramowaniem, które w grudniu zmienił serwisant Siemensa. Sprawę z pewnością wyjaśnią postępowania prowadzone przez sąd antymonopolowy i prokuratora. (PAP)