Błaszczak zaatakował MON. Ministerstwo nie pozostało dłużne.

Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało byłemu ministrowi MON Mariuszowi Błaszczakowi. - Kolejny raz próbuje Pan manipulować informacją w sprawie zakupów uzbrojenia dla naszej armii. To sianie dezinformacji - czytamy we wpisie resortu na portalu X.

MON odpowiada Błaszczakowi
MON odpowiada Błaszczakowi
Źródło zdjęć: © PAP
Kamila Gurgul

W środę na portalu X były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwrócił się do obecnego ministra MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz do jego doradcy gen. Mieczysława Gocuła.

Zarzucacie mi brak przygotowania dokumentów strategicznych. Tymczasem w odpowiedzi na interpelację Pańskiego kolegi z koalicji deklarujecie realizację swoich priorytetów w oparciu o dokumenty strategiczne przygotowane przeze mnie we współpracy z Prezydentem RP, czyli o Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP i Program rozwoju Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035 - czytamy we wpisie.

Błaszczak stwierdził także, że "takiego bałaganu i chaosu komunikacyjnego w MON jeszcze nie było". Wytyka ministrowi oraz jego doradcom, że "każdy mówi co innego".

"Nie macie jasnego planu i jednego stanowiska w żadnej z najważniejszych spraw – modernizacji technicznej, zwiększania liczebności Wojska Polskiego, planowania strategicznego i współpracy międzynarodowej." - napisał były szef resortu obrony.

Zaatakował również we wpisie wojskowych pracujących w MON, twierdząc, że większość żołnierzy "jest przeciwnych zatrudnianiu ich, bo wiedzą, że klub emerytowanych generałów swoimi 'światłymi radami' sparaliżuje ich ciężką pracę."

"Jedna rada od bardziej doświadczonego kolegi. Zatrudnienie na głównych doradców takich osób jak gen. Gocuł, gen. Majewski czy gen. Drewniak będzie się podobać tylko dziennikarzom Onetu i osobom skupionym wokół fundacji StratPoints." - podsumował.

Ministerstwo Obrony Narodowej tego samego dnia odpowiedziało Błaszczakowi i nie pozostało mu dłużne. -"Informuję, że w MON szanujemy wyrażanie różnorodnych opinii- a nie mam przekonania, że za Pana czasów taka możliwość w ogóle była dopuszczalna."

We wpisie na portalu X czytamy, aby pozwolić MON działać autonomicznie oraz "wybierać osoby, które mają dorobek życiowy, osiągnięcia zawodowe, szerokie doświadczenie zdobyte w wieloletniej służbie i dzięki temu mogą formułować strategiczne sugestie".

"Z tego co wiem, takie osoby właśnie Pan eliminował; otaczając się tymi, którzy bezrefleksyjnie przytakiwali, a w zamian otrzymywali błyskawiczne awanse." - napisał Janusz Sejmej Rzecznik MON.

"Kolejny raz próbuje Pan manipulować informacją w sprawie zakupów uzbrojenia dla naszej armii. To sianie dezinformacji. Szkoda, że nie był pan na SKON kiedy wstępnie podsumowaliśmy to, co zastaliśmy w resorcie i nakreśliliśmy plany na przyszłość. Tryb zakupów i zasady ich finansowania w wykonaniu poprzedniego rządu były wyjątkowo nieprzejrzyste." - czytamy dalej.

Do wpisu dołączono oficjalny komunikat na stronie Ministerstwa Obrony, gdzie odniesiono się także do kontaktów z Koreą Południową. Ministerstwo tłumaczy, że muszą być one oparte o jasne źródła finansowania oraz pełną ofertę ze strony koreańskiej. Przekazano również, że na część zostały podpisane umowy wykonawcze, a na drugą umowy ramowe. Tutaj również nie obyło się bez uszczypliwości, ponieważ poproszono Błaszczaka o nieprowokowanie.

- Proszę nie prowokować codziennymi apelami o te kontrakty, bo mogą zacząć kojarzyć jedynie z Pańskimi podróżami do Korei.

Komunikat podsumowano odniesieniem się do "niezadowolenia żołnierzy". MON zaznaczyło, że pamięta o żołnierzach i podkreśliło, że "nie chce, aby szacunek dla munduru był pustym sloganem".

"Nie wiem skąd opinia, 'większości żołnierzy', którym wg Pana zmiany się nie podobają - to za Pana czasów żołnierze niezwykle licznie odchodzili ze służby, nie widząc możliwości normalnej ścieżki awansu i nie godzili na praktyki do bycia tłem na wiecach i niezliczonych politycznych piknikach. My pamiętamy o żołnierzach. Ich warunkach służby, wyposażeniu indywidualnym i szkoleniu. Chcemy, by szacunek dla munduru nie był pustym sloganem czy hasłem dla kolejnych akcji celowo wykorzystujących żołnierzy dla politycznych korzyści dla Pana i najbliższych sowicie opłacanych współpracowników. - czytamy na stronie MON.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)