Trwa ładowanie...

"Błagaliśmy o rotację". Ukraiński żołnierz utonął. Chciał uciec z kraju

Ciała topielców coraz częściej odnajdywane są w rzece Cisa, która jest naturalną granicą między Ukrainą a Rumunią. Okazuje się, że w rzece giną nie tylko ci, którzy uciekają przed mobilizacją, ale także czynni żołnierze. "The Wall Street Journal" opowiedział historię żołnierza, który chciał uciec z Ukrainy "po dwóch latach wyczerpującej walki i bez perspektyw na demobilizację".

"Błagaliśmy o rotację". Ukraiński żołnierz utonął. Chciał uciec z kraju "Błagaliśmy o rotację". Ukraiński żołnierz utonął. Chciał uciec z kraju Źródło: DPSU
d409nuw
d409nuw

Minęło siedem tygodni od chwili, gdy Iwan Podmalewski miał wrócić na linię frontu, kiedy ratownicy wyciągnęli jego ciało z rzeki na granicy Ukrainy z Rumunią.

Podobnie jak kilkudziesięciu innych mężczyzn, którzy utonęli w Cisie, próbował wydostać się za granicę.

Jego rodzina stwierdziła, że ​​widziała, jak wojna wyczerpała 32-latka, ale nigdy nie pokazał, jak dotkliwe było to wyczerpanie. - Nie wiem, co działo się w jego duszy -powiedziała Ljubow Pidmalowska, matka żołnierza.

d409nuw

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie ukryli się w zaroślach. Nie mieli szans z bronią z USA

"Ciała w rzece są ponurym przejawem jednego z największych wyzwań stojących przed Ukrainą: wojna wkracza w trzecie lato i nie ma jasnej drogi do zwycięstwa" – pisze WSJ.

Wielu ludzi, którzy pierwotnie zostali zmobilizowani do odparcia rosyjskiej inwazji, nie żyje, zaginęło lub zostało rannych, a pozostali są wyczerpani ponad dwoma latami brutalnych walk.

d409nuw

- Musimy to zrobić, żeby chłopcy mieli normalną rotację. Wtedy morale wzrośnie - powiedział w maju prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla BBC, po obniżeniu wieku mobilizacji z 27 do 25 lat i podpisaniu niepopularnej w kraju ustawy o mobilizacji.

Według sondażu przeprowadzonego przez Carnegie Endowment for International Peace 58 proc. Ukraińców popiera dalszą mobilizację. 35 proc. jest przeciwna.

d409nuw

Jak jednak podaje WSJ, kampania poborowa wywołała także napięcie w społeczeństwie. "W całym kraju mężczyźni ukrywają się przed pracownikami TCK". (odpowiednik Wojskowej Komendy Uzupełnień).

Granice dla mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat na Ukrainie są zamknięte. Korzystają na tym szmuglerzy, którzy za kwotę od 4 tys. do 15 tys. dolarów pomagają uciec z kraju.

Straż graniczna codziennie łapie kilkudziesięciu mężczyzn. "To dramatyczna zmiana w porównaniu z burzliwymi początkami wojny, kiedy tak wielu mężczyzn zgłosiło się do walki na ochotnika" - zauważa WSJ.

Matka nieżyjącego żołnierza wspomina, że pierwszy rok służby jej syna był pomyślny.

d409nuw

32-latek brał udział w kontrofensywie charkowskiej, a wiosną ubiegłego roku, gdy Ukraina przygotowywała się do nowej dużej ofensywy, został wysłany na szkolenie do Francji.

Jednak nadzieje na przełom szybko rozwiały się "w obliczu trudnych realiów rosyjskiej obronności. Amunicja zaczęła się wyczerpywać, ponieważ impas polityczny w USA opóźnił dostarczenie kluczowego pakietu pomocowego" - pisze gazeta.

d409nuw

Ukraiński żołnierz: błagaliśmy o rotację

Podmalewski powiedział matce, że wszystko jest w porządku. Ale towarzysz, który służył z nim w 148. brygadzie, przyznał, że on i reszta jednostki byli wyczerpani. - Błagaliśmy o rotację - powiedział żołnierz o znaku wywoławczym "Horets". Protokół zabrania mu podana imienia i nazwiska.

Według Horetsa Podmalewski skarżył się, że dowódca nie udzielił mu zgody na wyjazd za granicę na spotkanie z rodziną na Słowacji, a także zapłacił mu za mało pieniędzy. Od początku wojny dostał przepustkę zaledwie trzy razy.

Z pól bitewnych we wschodniej Ukrainie wrócił do swojej wioski na zachodzie. W związku z nasileniem się mobilizacji w Ukrainie do domu mógł wrócić także 25-letni Walery Minichinow.

Matka namówiła go, aby wrócił z Kijowa i ukrył się przed poborem. - Bałam się, że stracę syna - mówi Ninel Kopekova.

d409nuw

Matka nie wiedziała – jak pisze WSJ – że Walerij zdecydował się na ucieczkę przez Cisę z pomocą przemytnika, któremu zapłacił 4 tys. dolarów. Dzień po jego zniknięciu dziewczyna chłopaka powiedziała jego matce o planach wyjazdu do Szwecji, gdzie już znalazł pracę.

Podróż Walerego zakończyła się około 40 kilometrów w dół rzeki od Wielkiego Byczkowa - jego rodzinnej miejscowości. Ratownicy wyłowili jego ciało z rzeki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d409nuw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d409nuw
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj