Blady strach w Zakopanem. Widziano niedźwiedzicę
Mieszkańcy Zakopanego są zaniepokojeni. Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, na ulicach miasta widziano niedźwiedzicę. Zwierzę, jak podkreślają strażnicy, od 2017 roku jest pod obserwacją TPN.
Na mieszkańców stolicy polskich Tatr padł blady strach. Wszystko przez niedźwiedzicę, którą w poniedziałek zauważono w pobliżu Doliny Strążyskiej w Zakopanem.
Zakopane. Niedźwiedzica zeszła do miasta
Zgłoszenie o niedźwiedzicy, która miała spacerować ulicami Zakopanego, otrzymali lokalni policjanci.
- Jak zgłosili mieszkańcy ulicy Bogdańskiego, niedźwiedzica poruszała się koło posesji i próbowała wejść na jedną z nich. Wygląda na to, że szuka pożywienia w pozostawianych koło naszych nieruchomości koszach na śmieci i kontenerach - przekazał w rozmowie z PAP oficer prasowy KPP w Zakopanem Roman Wieczorek.
Na miejscu szybko pojawił się patrol policji, a także strażnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego, jednak sprytna niedźwiedzica najpewniej zdążyła już oddalić się do lasu i nie podchodziła już pod zabudowania.
Niedźwiedzica w Zakopanem. "Nie pierwszy taki wypadek"
- Przypomnę, że to nie pierwszy taki wypadek w naszym mieście, bo kilka miesięcy temu niedźwiadek pojawił się na zboczach Gubałówki - mówi Roman Wieczorek z policji w Zakopanem. Funkcjonariusz podkreślił też, że w przypadku spotkania z niedźwiedziem należy zachować wszelką ostrożność i nie zbliżać się do zwierzęcia.
Z kolei pracownik Tatrzańskiego Parku Narodowego Filip Zięba zdradził, że niedźwiedzica jest dobrze znana lokalnym strażnikom. - Nasza filozofia polega na tym, że jeśli niedźwiedź, który stwarza zagrożenie, pojawia się w pobliżu osad ludzkich, to dostaje obrożę; chcąc go lepiej chronić, musimy o nim więcej wiedzieć - zaznaczył mężczyzna. - Tę niedźwiedzicę śledzimy od roku 2017 i skutecznie odstraszamy - dodał pracownik TPN.
Mieszkaniec Zakopanego zapewnił przy tym, że "nie jest to zwierzę, które w biały dzień chodzi między ludźmi". - Gdyby tych śmieci nie było, gdyby było czysto, to niedźwiedzica nie miałaby do czego schodzić - podkreślił.
Źródło: PAP