Biskup z Ukrainy: "Rosjanie nie szanują ciał swoich poległych żołnierzy"
- Rosjanie nie szanują ciał swoich zabitych na Ukrainie, nie chcą oddać honoru tym, którzy polegli - oświadczył w sobotę zwierzchnik ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskup Światosław Szewczuk. W przesłaniu wideo podkreślił, że nikt nie chce odebrać zwłok rosyjskich żołnierzy.
Jak ocenił, jest to "pogarda dla godności ludzkiej". - Być może po raz pierwszy mamy do czynienia z uderzającym faktem: ci, którzy najechali na Ukrainę - rosyjski agresor - nie szanują ciał swoich poległych. Nie chcą oddać należnego hołdu tym, którzy zginęli na Ukrainie - ocenił arcybiskup większy kijowsko-halicki.
- Mimo że nasi wolontariusze, dobrzy ludzie, chcieliby oddać ciała poległych Rosjan, nikt nie chce ich zabrać i urządzić im godnego pochówku - dodał duchowny.
Arcybiskup Szewczuk podkreślił: - Dla nas bardzo ważne jest, by okazać nasz szacunek dla zwłok zabitych, tak żołnierzy, jak i cywilów.
Mówiąc o ofiarach agresji, stwierdził zaś: - Z bólem serca obserwujemy, jak tysiące ludzi jest chowanych w oblężonych miastach, na przykład w Mariupolu, bez modlitwy, bez chrześcijańskiego szacunku, bez chrześcijańskiego pogrzebu, w ogromnych masowych grobach.
"Historia lubi się powtarzać"
W sobotę w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie ordynariusz wojskowy poświęcił tablice kapelanów katyńskich, które ufundowała Polonia ze Stanów Zjednoczonych, a które trafią do parafii św. Anny w Chicago oraz do Polskiego Centrum Polonijnego im. Jana Pawła II w Yorba Linda.
W czasie mszy św. bp Lechowicz modlił się o pokój w Polsce i na Ukrainie, aby tragedia katyńska nie miała nigdy więcej miejsca na kuli ziemskiej.
W homilii hierarcha powiedział, że wsparciem dla poległych w Katyniu w nierównej walce z faszystowskim i komunistycznym systemem była wiara w Boga i posłuszeństwo Bożemu prawu.
- Z tego czerpali moc i wytrwałość, by nie ulec złu, lecz ocalić w sobie i wokół siebie prawdę, wolność, uczciwość, szlachetność, honor, miłość do Ojczyzny i Boga – zaznaczył bp Lechowicz.
- Wierzymy głęboko, że zakopani w dołach i poniżeni w godności zostali przez Boga wywyższeni we czci i w chwale: – powiedział hierarcha wyjaśniając, że znakiem tego jest "pamięć o nich oraz przywoływanie ich bohaterskiej postawy".
Bp Lechowicz zwrócił uwagę, że "historia lubi się powtarzać" a tym razem ma to miejsce na ukraińskiej ziemi. - Nie zmienił się jednak agresor i cel jego zbrodniczych działań – stwierdził.
- Niegdyś władze komunistyczne Związku Sowieckiego, a dziś władze Rosji podejmują decyzje i kierują się motywami, które stoją w jawnej sprzeczności ze słowami Jezusa. Ustanowionemu przez siebie prawu przyznają walor absolutny, wręcz boski, a zamiast kierować się przykazaniem miłości, pozwalają się kierować nienawiści – zaznaczył bp Lechowicz.
Nowa wrogość
Podkreślił, że najlepszym sposobem uhonorowania polskich oficerów zamordowanym w Katyniu oraz oddania czci wiernej i wytrwałej służbie kapelanów jest posłuszeństwo prawu Bożemu
- Oni walczyli o wolność Ojczyzny, a na straży wolności i jednostek, i społeczeństw stoi właśnie prawo Boże, Boże przykazania, z których przykazanie miłości bliźniego, w tym i miłości nieprzyjaciół jest najważniejsze – wskazał kaznodzieja.
Biskup polowy zaznaczył, że "nie wolno dopuścić do tego, żeby rowy katyńskie stały się przepaścią wrogości, oddzielającą nas od narodu, którego synowie dokonali tej zbrodni". - Nie wolno nam dopuścić do tego, żeby spełniły się obłąkańcze plany ludzi wierzących w przemoc i nienawiść – zaapelował bp Lechowicz.
Powiedział, że los pomordowanych jest już w ręku Boga, ale – "w wymiarze ludzkim – ofiary Katynia nie zaznają pełnego pokoju, dopóki ich krzywda będzie nas pobudzała do uczuć ciemnych, dopóki nie zacznie nam serdecznie zależeć na prawdziwym pojednaniu z narodem rosyjskim".
- Byłaby prawdziwie szatańska pokusa, gdybyśmy jak przed laty sowieccy oprawcy z Katynia czy obecni rosyjscy agresorzy na Ukrainie - dali się opętać nienawiści – ostrzegł bp Lechowicz.
Biskup polowy podziękował także rodakom ze Stanów Zjednoczonych – z Chicago i Yorba Linda, którzy postanowili upamiętnić zamordowanych w Katyniu.