Bieńkowska o Piechocińskim: to debil. Lider PSL odpowiada: to śwarna dziołcha
- Elżbieta Bieńkowska mówi o panu "debil" - powiedziała Monika Olejnik w Radiu ZET. - Nie tylko o mnie. Okazuje się, że bardzo śwarna to dziołcha, która dynamicznym językiem mawia u Sowy i Przyjaciół - odpowiedział Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki i prezes PSL.
Piechociński powiedział, że choć "ubolewa nad takim językiem pani premier" to nie zamierza się obrażać. - Nie będę się droczyć i gniewać. To nie będzie wpływało na moje decyzje polityczne. Bieńkowska to ważna komisarz obszaru jednolitego rynku, z którą dobrze współpracuję - wyjaśnił.
Lider PSL skomentował również słowa Bieńkowskiej, która w rozmowie z Pawłem Wojtunikiem powiedziała, że nie warto pracować za 6 tys. zł miesięcznie. - Pewnie chodziło jej o tych, którzy pracują na czołowych funkcjach w budżetówce i w związku z tym kadry są wypłukiwane do sektora prywatnego - tłumaczył prezes PSL.
Podsłuchana rozmowa Elżbiety Bieńkowskiej i Pawła Wojtunika miała miejsce w 2014 roku, w restauracji Sowa i Przyjaciele. Do nagranej rozmowy wicepremier i szefa CBA Pawła Wojtunika dotarł Cezary Gmyz, dziennikarz gazety "Do Rzeczy".
"Komorowski przegrał na wsi, bo uruchomił spór o konwencję i in vitro"
Janusz Piechociński wskazał również na błędy, które przyczyniły się do porażki wyborczej Bronisława Komorowskiego. - Wybór prezydenta to wybór również opcji ideowej. Komorowski przegrał na wsi, bo uruchomił duży spór o konwencję antyprzemocową, in vitro i związki partnerskie - wyjaśnił. Drugim powodem, który wskazał lider PSL, jest trudna sytuacja polskich rolników, na których dochodach odbija się wojna gospodarcza Rosji z Unią Europejską. Według Piechocińskiego, Komorowskiemu zaszkodziła decyzja o referendum w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.