"Do tanga trzeba czworga". Biedroń o porozumieniu Kosiniaka i Hołowni

Najwyższy czas, aby opozycja zaczęła rozmawiać o minimum programowym i podpisała pakt o współrządzeniu po wyborach - mówi współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń po deklaracji Polski 2050 i PSL o wspólnym starcie w wyborach. - Być może to jest dobry moment, żeby usiąść do "paktu sejmowego" - dodaje.

Robert Biedroń
Robert Biedroń
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Molecki

Liderzy Polski 2050 Szymon Hołownia i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w czwartek poinformowali o podjęciu decyzji, że ich ugrupowania wystartują w wyborach parlamentarnych wspólnie, w koalicji.

- Gratuluję Szymonowi i Władkowi, że się dogadali, bo to bardzo ważne. Trzeba szukać, wszędzie, gdzie to możliwe, wszystkiego, co nas łączy - powiedział Biedroń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodał, że "to jest dobry moment, żeby opozycja znów ze sobą rozmawiała i dobrze". Zadeklarował, że Lewica "jest gotowa do współpracy z całą opozycją demokratyczną".

- Być może to jest dobry moment, żeby usiąść do "paktu sejmowego" i porozmawiać nie tylko o konfiguracjach, w jakich wystartujemy, bo tym już wszyscy są zmęczeni i jest to już chyba jasne, ale o wspólnym minimum programowym, wszystkim, co nas łączy i o pakcie o współrządzeniu, czyli podpisaniu jakiegoś zobowiązania, że po przyszłych wyborach będziemy współrządzili i trzeba na to znaleźć mądry sposób - powiedział Biedroń.

Przypomniał, że razem z drugim współprzewodniczącym Włodzimierzem Czarzasty od jakiegoś czasu do tego namawiają. "Do tanga trzeba czworga" - podkreślił Biedroń.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (136)