Biedroń: ci, którzy podniosą rękę na Macierewicza, trafią tam, gdzie dzisiaj siedzi Trynkiewicz
- Jeżeli Jarosław Kaczyński dojdzie do władzy to wszyscy, którzy podnieśli rękę na Macierewicza trafią tam pewnie, gdzie dzisiaj siedzi Trynkiewicz - powiedział Robert Biedroń w Radiu ZET, komentując wypowiedź lidera PiS na temat możliwości powołania komisji śledczej, która ma zająć się działaniami Antoniego Macierewicza w czasie likwidacji WSI.
21.01.2014 | aktual.: 10.02.2014 09:17
Biedroń nie zostawił suchej nitki na decyzji prokuratury, która stwierdziła, że Antoni Macierewicz był osobą prywatną, a raport z likwidacji WSI nie był dokumentem państwowym.
- Mamy wielki problem z prokuraturą. Prokurator generalny Seremet ma ciężkie zadanie, bo nadal jest zbyt wiele polityki w prokuraturze, a zbyt mało profesjonalizmu. To jest olbrzymie zadanie - powiedział. Dodał, że rozwiązaniem nie jest ograniczenie niezależności prokuratury, o którym mówi prawica. - Im bardziej niezależna i profesjonalna prokuratura tym lepiej dla nas wszystkich – stwierdził.
Prowadząca rozmowę Monika Olejnik przypomniała decyzję prokurator, która oceniła, że anysemickie hasła nie są antysemickie, ponieważ były kierowane do kibiców, a nie do Żydów. - To nie jest chyba narzędzie polityczne, to jest po prostu fruwająca głupota – stwierdziła.
- Tak, ale ona z czegoś wynika. Jest przyzwolenie na bagatelizowanie nienawiści. Dzisiaj państwo to nagłaśniacie, ale ja współpracuję z wieloma organizacjami pozarządowymi, monitorującymi sytuację ksenofobii w Polsce i to jest coś, co od 89 r. ma w Polsce miejsce – odpowiedział Biedroń.
Źródło: radiozet.pl