Polska"Biebrzańskie Sianokosy" - mistrzostwa w koszeniu łąk

"Biebrzańskie Sianokosy" - mistrzostwa w koszeniu łąk

Około 30 dwuosobowych drużyn wzięło udział w
rozegranych w Biebrzańskim Parku Narodowym (BPN)
mistrzostwach Europy i Polski w koszeniu łąk bagiennych. Zawody
odbyły się pod hasłem "Biebrzańskie Sianokosy".

06.09.2008 | aktual.: 06.09.2008 18:21

Mistrzostwa odbyły się już po raz siódmy, trzeci raz w obsadzie międzynarodowej, by promować tradycyjne rolnictwo, które na takich terenach jak dolina Biebrzy służy przyrodzie.

Indywidualnie mistrzem Europy został ubiegłoroczny triumfator - Wiesław Szklanko ze wsi Dawidowizna w podlaskiej gminie Goniądz. Odcinek łąki o długości stu metrów skosił w 3 minuty 11 sekund, co jest nowym rekordem zawodów.

Wiesław Szklanko i jego brat Eugeniusz zwyciężyli też drużynowo. W kategorii parków narodowych (łącznie krajowych i zagranicznych) wygrał zespół z białoruskiego Sporowskiego Parku Narodowego; kolejne miejsca zajęły drużyny z Tatrzańskiego Parku Narodowego i Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Kilkadziesiąt osób wystartowało też w konkurencji dla VIP-ów. To m.in. samorządowcy, przedstawiciele instytucji wspierających ochronę środowiska i biznesmeni.

Wykaszane i użytkowane tradycyjnie łąki sprzyjają rzadkim gatunkom ptaków, które bytują na otwartych przestrzeniach, np. batalionom, wodniczkom czy krwawodziobom. Wykaszanie służy także cietrzewiom czy orlikom grubodziobym. Wykaszana tradycyjnie łąka to także więcej kwitnących rzadkich gatunków roślin.

Zawody odbyły się na Bagnie Ławki na terenie parku narodowego.

Swoje umiejętności w koszeniu kosami prezentowały drużyny biebrzańskich gmin, samorządów z innych części kraju, polskich parków narodowych, a także przedstawiciele obszarów chronionych m.in. z Czech, Słowacji, Białorusi i Węgier, które współpracują z Biebrzańskim Parkiem Narodowym.

Koszono na czas wyznaczony pas podmokłej łąki o długości stu metrów. Przy ocenie poszczególnych drużyn jury brało pod uwagę jakość koszenia i przyznawało karne minuty za niedokładną pracę.

Ręczne wykaszanie na dużą skalę skończyło się w latach 70. ubiegłego wieku, gdy wieś wyludniła się, a rolnicy zaczęli wycofywać się z hodowli bydła. Przyczynił się do tego też postęp mechanizacyjny. Koszenie podmokłych łąk, niedostępnych dla ciężkiego sprzętu rolniczego, przestało być opłacalne.

Część koszeń w Biebrzańskim Parku Narodowym odbywa się dzięki dofinansowaniu z programów unijnych, m.in. rolno-środowiskowych czy dotyczących ochrony ptaków. Dla zachowania walorów przyrodniczych biebrzańskich łąk należałoby wykaszać ok. 24 tys. ha; park chciałby, aby odbyło się to w cyklach trzyletnich (rocznie po ok. 8 tys. ha.).

Biebrzański Park Narodowy (BPN) to ponad 59 tys. hektarów terenów chronionych, w większości bagiennych łąk. To największy w kraju park narodowy. Blisko połowa jego powierzchni to tzw. bagna biebrzańskie, czyli obszary najcenniejsze przyrodniczo.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)