Biden w Kijowie. Pierwsze reakcje wojskowych na zaskakującą wizytę
Niespodziewana wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie nazywana jest aktem odwagi. "To bezpośredni i bardzo wyraźny sygnał dla Putina. Ukraina wygra" - stwierdził Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Pobyt Bidena w stolicy Ukrainy komentują też polscy i amerykańscy byli wojskowi.
20.02.2023 | aktual.: 20.02.2023 13:39
"Dokładnie to, co powinien robić nasz prezydent… osobista obecność, aby wyrazić amerykańskie zaangażowanie" - napisał w mediach społecznościowych gen. Ben Hodges. "Mam nadzieję, że prezydent USA wykorzysta tę okazję, by powiedzieć, że polityka USA polega na zwycięstwie Ukrainy, wyrzuceniu Rosjan z całego terytorium Ukrainy i że zrobimy wszystko, co konieczne" - dodał były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie gen. Ben Hodges.
Biden w Kijowie. Sygnał dla Putina
"Prezydent Biden w Kijowie. To akt niesamowitej odwagi. Jest silnym symbolem wsparcia i przyjaźni. To bezpośredni i bardzo wyraźny sygnał dla Putina. Ukraina wygra! Szczery podziw i wdzięczność od wszystkich Ukraińców!" - tak na niespodziewaną wizytę przywódcy USA w Kijowie zareagował Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
"Prezydent Biden w Kijowie, w kraju objętym wojną (!), to nie tylko wyraz poparcia dla społeczeństwa Ukrainy, IMO to również przekaz dla Putina "nie boimy się Ciebie, pokonamy Cię" - to komentarz Mirosława Różańskiego, prezesa Fundacji Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints.
Za przyjazd do Kijowa Bidenowi podziękował także ukraiński Sztab Generalny.
"Brawo Prezydent Biden. Tak się prowadzi wielką politykę" - ocenił Bogdan Klich, były minister obrony w pierwszym rządzie Donalda Tuska.
"Bardzo pozytywne zaskoczenia. Prezydent Zełenski miał być mało znaczącym komikiem, a jest mężem stanu obrońcą ojczyzny. Prezydent Biden miał być słabym przywódcą USA, a jest odważnym i stanowczym obrońcą ładu światowego. Można wierzyć, że w ludziach zwycięża dobro!" - napisał Romuald Szeremietiew, również były szef polskiego MON.
"Prezydent Joe Biden w Kijowie. W przededniu rocznicy wojny. By wprost oświadczyć: "Rosja z pewnością przegra. Putin i jego otoczenie pójdą przed trybunał. Ukraina otrzyma niezbędne uzbrojenie. Żadnych kompromisów" - napisał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
"Są to absolutnie jasne sygnały. Absolutnie konkretny sygnał zrujnowania Kremla" - dodał.
- Wizyta prezydenta USA Joe Bidena na Ukrainie jest "dobrym sygnałem - powiedział rzecznik rządu Niemiec Steffen Hebestreit na konferencji prasowej, komentując niezapowiedziany przyjazd przywódcy Stanów Zjednoczonych do Kijowa.
Jak relacjonuje agencja Reutera, Hebestreit odmówił szerszego komentarza w tej sprawie.
Biden w Kijowe. Alarm przeciwlotniczy w Ukrainie
Przybycie Bidena zbiegło się w czasie z alarmem lotniczym na dużą skalę na Ukrainie, który ogłoszono około godziny 11:40. Alarm lotniczy dotyczy myśliwców MiG-31K, które przelatywały nad terytorium Rosji i Białorusi. Te samoloty są zdolne do przenoszenia hipersonicznych pocisków rakietowych typu Dagger - zauważa 24tv.ua.
Ostatni raz prezydent USA odwiedził Ukrainę w 2008 roku - był to George Bush Junior.
"Kiedy zbliża się do rocznicy brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, jestem dziś w Kijowie, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i potwierdzić nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej" - napisał Biden w mediach społecznościowych już z Kijowa.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ