Biden ułaskawił swojego syna. Pierwsza dama naciskała na prezydenta?
W niedzielę prezydent USA Joe Biden ułaskawił swojego syna. Hunter Biden został oskarżony o przestępstwa związane z nielegalnym posiadaniem broni, składaniem fałszywych zeznań i uchylaniem się od płacenia podatków. Media informują, że Bidenowi w podjęciu decyzji mogła pomóc żona.
03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 07:10
Minionej niedzieli wieczorem, mimo wcześniejszych zapowiedzi, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podjął decyzję o ułaskawieniu swojego syna, Huntera Bidena, który stanął w obliczu zarzutów związanych z nielegalnym posiadaniem broni, składaniem fałszywych zeznań i unikaniem płacenia podatków.
Komentując swoją decyzję, Joe Biden zaznaczył, że uważa zarzuty wobec Huntera za próbę jego złamania, która miała na celu uderzenie w samego prezydenta. Wyraził nadzieję, że społeczeństwo amerykańskie zrozumie motywacje, które kierowały nim jako ojcem i prezydentem.
Wśród polityków, którzy wyrazili swoją dezaprobatę dla decyzji Bidena, znalazł się gubernator Kolorado, Jared Polis, będący członkiem Partii Demokratycznej. Wyraził on swoje rozczarowanie tą sytuacją, stwierdzając, że może to zaszkodzić reputacji odchodzącego prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Bidena przekonała go do ułaskawienia?
Według medialnych doniesień to pierwsza dama - Jill Biden - mogła przekonać prezydenta Bidena do ułaskawienia syna. - Oczywiste jest, że w rodzinie panowała presja - powiedział Jeff Zeleny, główny korespondent krajowy CNN, podczas wystąpienia w stacji w poniedziałek.
- W ostatnich tygodniach powiedziano nam, że Jill Biden bardzo wspierała prezydenta w zrobieniu czegoś takiego - dodał. "Zeleny twierdzi, że 82-letni Biden 'nie był pewien' ułaskawienia, sugerując, że decydującym czynnikiem mógł być nacisk 73-letniej pierwszej damy" - pisze "New York Post".
Zarzuty wobec syna Bidena
Media podkreślają, że stawiane mu zarzuty są dobrze udokumentowane i nie budzą większych wątpliwości. We wspomnieniach z 2021 r., zatytułowanych "Beautiful Things", Hunter Biden opisał m.in., jak palenie cracku co 20 minut było dla niego – jak to określił – inspirującym uzależnieniem.
Zatajenie uzależnienia od narkotyków w oficjalnym wniosku o wydanie licencji na posiadanie broni to jeden z trzech głównych zarzutów postawionych Hunterowi Bidenowi. 54-letniemu mężczyźnie groziło również 17 lat więzienia za oszustwa podatkowe, opiewające na kwotę co najmniej 1,4 mln dolarów oraz do 25 lat pozbawienia wolności za przestępstwa związane z bronią.
Źródło: WP Wiadomości, New York Post