Białoruski Czerwony Krzyż chwali się wywożeniem dzieci z Ukrainy. "Bezprawne deportacje"
Białoruski Czerwony Krzyż wywołał międzynarodowe oburzenie po tym, jak jego szef powiedział białoruskiej telewizji państwowej, że organizacja aktywnie angażuje się w sprowadzanie ukraińskich dzieci z terenów okupowanych przez Rosję na Białoruś. Ukraina mówi o bezprawnej deportacji.
20.07.2023 12:35
Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO
Środowa relacja transmitowana w białoruskiej telewizji państwowej, pokazała Dmitrija Szautsou, szefa białoruskiego Czerwonego Krzyża, odwiedzającego okupowane przez Rosję ukraińskie miasto Łysyczańsk w obwodzie ługańskim. Z materiału filmowego wynika, że organizacja była aktywnie zaangażowana w sprowadzanie ukraińskich dzieci na Białoruś w celach "poprawy zdrowia".
– Białoruski Czerwony Krzyż brał, bierze i będzie brał w tym aktywny udział – powiedział Szautsou. Działania Białoruskiego Czerwonego Krzyża spotkały się z ostrą krytyką ze strony Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego i Czerwonego Półksiężyca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarówno Ukraina, jak i białoruska opozycja określiły przewożenie dzieci jako "bezprawne deportacje", zaś przywódcy Białorusi postawiono zarzuty międzynarodowych zbrodni wojennych, podobnie jak prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
Kuleba chce aresztowania Szautsou
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba wezwał międzynarodowy trybunał karny do "wydania nakazu aresztowania" Szautsou, mówiąc, że "publicznie przyznał się do zbrodni bezprawnej deportacji dzieci z okupowanych terenów Ukrainy".
Białoruskie władze potwierdziły, że ze względów zdrowotnych przyjęły ponad 1000 dzieci w wieku od 6 do 15 lat z zajętych przez Rosję części Ukrainy. Urzędnicy powiedzieli, że pierwsza grupa 350 dzieci przybyła w kwietniu, nie podając dalszych szczegółów.