Białoruś. Spotkanie Mateusza Morawieckiego z opozycją. Lewica ostrzega Aleksandra Łukaszenkę
Premier spotyka się z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych ws. sytuacji na Białorusi. Robert Biedroń chce, aby Andrzej Duda zwołał w tej sprawie Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Andrzej Szejna uważa, że Aleksander Łukaszenka może stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
Mateusz Morawiecki zaprosił przedstawicieli wszystkich kół i klubów parlamentarnych na spotkanie dotyczące sytuacji na Białorusi. Robert Biedroń przed wejściem do Kancelarii Premiera zdradził, że Lewica idzie na to spotkanie z apelem do Andrzeja Dudy. Chce zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego w tej sprawie. Europoseł Wiosny liczy, że uda mu się uzyskać więcej informacji ws. naszego sąsiada.
Białoruś. Robert Biedroń: nie wyobrażam sobie, aby Polska legitymizowała reżim Aleksandra Łukaszenki
Biedroń proponuje, aby Polska zaangażowała się w pomoc Białorusinom. Zachęca, aby nasz kraj uznał i zaczął współpracować z tymczasową Radą Koordynującą, na czele której stoi Swiatłana Cichanouska. - Nie wyobrażamy sobie, aby nasz kraj legitymizował reżim Aleksandra Łukaszenki. Trzeba opracować nowy plan, bo dotychczasowy nie funkcjonuje. Polska może wyjść z taką inicjatywą - tłumaczył.
Przeczytaj: Białoruś. Robert Biedroń zapowiadał misję obserwacyjną. Nie pozwolono mu przekroczyć granicy
Kolejne założenia przedstawił Andrzej Szejna, który zaznaczył, że polityka wschodnia rządu nie jest satysfakcjonująca. Podkreślił, że chodzi o nasze bezpieczeństwo. Polityk zwrócił uwagę na sytuację mniejszości polskiej na Białorusi. Ostrzegł też prezydenta Białorusi, że "może stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, bo jego działania klasyfikuje się jako zbrodnię przeciwko ludzkości".
Białoruś. Andrzej Szejna: sankcje powinny dotknąć członków reżimu
Poseł Lewicy wyraził nadzieję, że takie spotkania nie będą incydentalne. Wskazywał, że musi zostać poruszona rola Rosji, która na razie jest pomijana. Na koniec Szejna skomentował, że potencjalne sankcje ze strony Unii Europejskiej powinny dotykać jedynie członków białoruskiego reżimu, a nie uderzać w społeczeństwo czy gospodarkę.
Przeczytaj również: Białoruś. Mateusz Morawiecki dziękuje opozycji