Trwa ładowanie...

Białoruś. Robert Biedroń zapowiadał misję obserwacyjną. Nie pozwolono mu przekroczyć granicy

Robert Biedroń jako szef delegacji PE ds. relacji z Białorusią chciał udać się do Mińska wraz z grupą europarlamentarzystów. Nie został jednak wpuszczony. "Poinformowano mnie, że jako osoba niepożądana, muszę natychmiast opuścić terytorium Białorusi" - twierdzi polityk.

Białoruś. Robert Biedroń nie dostał pozwolenia na wjazdBiałoruś. Robert Biedroń nie dostał pozwolenia na wjazdŹródło: East News, fot: Jakub Kaminski
dvr5lfe
dvr5lfe

W związku z sytuacją na Białorusi do Mińska postanowił się udać Robert Biedroń. Polski polityk stanął na czele delegacji europarlamentarzystów. Jeszcze przed wylotem apelował na konferencji o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych. Chciał się również spotkać z aresztowanymi, ale nie otrzymał w tej sprawie odpowiedzi od Ministerstwa Spraw Zagranicznym Białorusi.

Białoruś. Robert Biedroń nie dostał pozwolenia na wjazd

Wizyta miała potrwać trzy dni. W planie były również spotkania z opozycją, niezależnymi mediami oraz rannymi uczestnikami protestów. Misja obserwacyjna Biedronia nie dojdzie jednak do skutku. Polityk nie został wpuszczony na Białoruś. Europoseł miał nie dostać pozwolenia na wjazd do kraju i nie otrzymać żadnych wyjaśnień - podał dziennikarz z Mińska Franak Viacorka.

Chwilę później głos zabrał również sam Biedroń. "Władze graniczne właśnie poinformowały mnie, że jako osoba niepożądana muszę natychmiast opuścić terytorium Białorusi. Panie Łukaszenka, nie powstrzyma nas to przed dalszym wspieraniem białoruskiego społeczeństwa. Niech żyje Białoruś!" - napisał w mediach społecznościowych polityk.

dvr5lfe

Razem z polskim europosłem nie został również wpuszczony sprawozdawca z Litwy. Petrasowi Austreviciusowi cofnięto w Wilnie delegację i nie pozwolono wejść na podkład samolotu do Mińska - opowiadał Biedroń na antenie TVN24. Sam polityk został wydalony z lotniska. Sytuacją nazwał "prowokacją, która nie pomoże w dialogu z UE". - Reżim Łukaszenki boi się naszej wizyty, jeżeli ma coś do ukrycia - uważa.

Białoruś. Zatrzymani Polacy już na wolności

Protesty na Białorusi wybuchły w niedzielę po tym, jak zostały podane pierwsze wyniki wyborów prezydenckich. Z ich wynikiem nie zgodzili się obywatele. Zatrzymanych zostało 7 tys. osób. Władza brutalnie tłumi protesty. Wśród aresztowanych było czterech Polaków, którzy od czwartku są już na wolności. Kacper Sienicki i Witold Dobrowolski byli bici i torturowani przez kilkanaście godzin.

Białoruś. Łuska z napisem "Made in Poland". Wiceszef MON o "oczywistej prowokacji"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dvr5lfe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dvr5lfe
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj