Białoruś. Polski dziennikarz pokazuje łuskę po kuli. "Made in Poland"

Białoruś. Na ulicach największych miast trwają protesty po wyborach prezydenckich. Dochodzi do starć z policją, które są tłumione m.in. za pomocą gumowych kul. Polski dziennikarz pokazał zdjęcie łuski po jednej z nich. Widoczny jest napis "Made in Poland". Pojawiła się reakcja polskich resortów.

Białoruś. Polski dziennikarz pokazuje łuskę po kuli. "Made in Poland"
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

11.08.2020 | aktual.: 11.08.2020 19:35

W nocy z poniedziałku na wtorek na Białorusi doszło do kolejnych protestów, które zaczęły przybierać na sile. Służby skorzystały m.in. z karabinów, granatów hukowych, gazu łzawiącego oraz kul gumowych. Tamtejsze MSW potwierdziło informację o jednej ofierze.

Białoruś. Polski dziennikarz o znalezisku w Mińsku

Około godziny 22-23 w Mińsku doszło do tłumienia protestów. Potwierdza to relacja dziennikarza Sławomira Sierakowskiego, który informował, że w stolicy Białorusi funkcjonariusze OMON "strzelali cały czas, w trzech długich seriach do tłumu".

"W nocy łusek na podwórku mogliśmy znaleźć dowolną liczbę, rano próbowano je posprzątać, mimo to kilka znalazłem" - czytamy w artykule Sierakowskiego. Redaktor nie potrafił powiedzieć, czy pochodzą one z kul gumowych czy hukowych. "Wiem natomiast, że na białych łuskach jest napisane "'Made in Poland'" - dodał.

Sierakowski podkreślił również, że "nie wie, jak to jest możliwe, że dyktator rządzący krajem brutalnie od 26 lat, że reżim, na który nakładamy sankcje, strzela do własnego społeczeństwa amunicją pochodzącą z Polski".

Polska amunicja na Białorusi. Trop wskazuje na fabrykę w Pionkach

Jak powiedział Sławomir Sierakowski w rozmowie z portalem WP Tech, na jednym boku łuski widnieje napis ONS 2000 - 70, na drugim Made in Polska, a na kryzie FAM 12 Pionki. Te oznaczenia wskazują na to, że są to naboje ostrzegawcze, ślepe. Ich zadaniem jest wytwarzanie huku, nie mają pocisku. Natomiast skrót FAM 12 Pionki nawiązuje do Fabryki Amunicji Myśliwskiej w miejscowości Pionki (12 to kaliber broni - przyp. red.).

Fabryka w Pionkach jest oddalona 100 km na południe od Warszawy. Produkuje amunicję myśliwską, ćwiczebną i specjalną. Swoje produkty może sprzedawać też na rynki zagraniczne zgodnie z koncesją Ministra Spraw Wewnętrznych.

Białoruś. Embargo na broń i sprzęt

Warto zaznaczyć, że na początku 2020 roku kraje Unii Europejskiej zdecydowały przedłużyć o rok (do 28 lutego 2021 roku - przyp. red.) embargo na dostawy na Białoruś broni i sprzętu, który mógłby być wykorzystany do stosowania represji. Embargo obowiązuje od 2011 roku. Nie wiadomo, kiedy naboje, o których mówi Sierakowski, zostały zakupione.

Głos w tej zabrało Ministerstwo Rozwoju, które poinformowało, że "wszystkie obowiązujące sankcje dot. eksportu towarów na Białoruś są przestrzegane". "Polski rząd nie udzielił zgody na eksport amunicji" - dodano. W podobnym tonie brzmi komunikat MON. Resort "stanowczo dementuje" te doniesienia. "MON nie sprzedawał ani uzbrojenia, ani amunicji na Białoruś" - czytamy na Twitterze.

Białoruś. Burza po wyborach prezydenckich 2020

Manifestacje to odpowiedź na wyniki wyborów prezydenckich 2020, które kolejny raz wygrał Aleksander Łukaszenka, który rządzi krajem od 26 lat. Pojawiają się zarzuty o sfałszowanie głosowania.

Rywalka Łukaszenki - Swiatłana Cichanouska - obecnie przebywa na Litwie razem ze swoimi dziećmi. Wszystko wskazuje na to, że została zmuszona do wyjazdu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)