Sankcje na Białoruś. Ociepa: musimy uderzyć w projekty biznesowe
Wymuszenie awaryjnego lądowania samolotu w Mińsku jest szeroko komentowane. - Powinniśmy wybierać takie sankcje, które nie uderzą w zwykłych Białorusinów - ocenił w porannym wywiadzie wiceminister obrony narodowej. Marcin Ociepa komentował także "szukanie haków w PiS"
Samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna został zmuszony do awaryjnego lądowania w Mińsku w niedzielne popołudnie. Powodem miało być zagrożenie bombowe. Przed wymuszonym lądowaniem samolot był eskortowany przez myśliwiec MiG-29. Na pokładzie rejsowego lotu znajdował się m.in. Raman Pratasiewicz (znany białoruski opozycjonista), który został zatrzymany po lądowaniu. Dopiero po kilkudziesięciu minutach lot FR4978 został wznowiony, samolot Ryainair późnym wieczorem wylądował w Wilnie.
- Nie mamy innego środka, jak sankcje biznesowe. Co innego możemy zrobić: wyrzucić Białoruś z organizacji międzynarodowych? - mówił w TVN24 Marcin Ociepa. Według wiceministra obrony narodowej kluczem do zrozumienia Mińska jest świadomość, że stoi za nim Moskwa.
- Nie jesteśmy bezradni, bo Rosja naciska na Nord Stream II (...). Aleksandra Łukaszenkę za bardzo żadne sankcje nie zabolą, dlatego powinniśmy zakazać wjazdu na teren UE każdej osoby pracującej dla reżimu oraz dla ich rodzin - dodał polityk. Ociepa ocenił, że wymuszenie awaryjnego lądowania było "przekroczeniem czerwonej linii". - Dlatego chcemy w tej sprawie trzeba działać działać jako Zachód, jako Unia Europejska oraz jako NATO - mówił wiceszef MON.
Wojciech Maksymowicz opuszcza prawicę. "Nie nadawaliśmy na tych samych falach"
Maksymowicz: PiS szuka haków. "To plotki"
Wiceprzewodniczący Porozumienia był pytany o ostatni transfer przy Wiejskiej - partię Jarosława Gowina opuścił prof. Wojciech Maksymowicz i zasilił koło parlamentarne Polski 2050 Szymona Hołowni. - Z całą pewnością nie był to krok konsultowany z wicepremierem Gowinem, widziałem jego reakcję i ona nie pozostawia złudzeń. Lider Porozumienia był zaskoczony i, chyba mogę to ujawnić, rozczarowany - mówił Marcin Ociepa.
Prof. Maksymowicz, odchodząc z koalicji Zjednoczonej Prawicy, udzielił głośnego wywiadu "Rzeczpospolitej". W pewnym momencie lekarz powiedział, że "PiS ma na część swoich posłów haki". Dodał, że na tych, na których haków nie ma, partia próbuje coś przygotować, by ich pogrążyć.
Ociepa nie chciał komentować tych wypowiedzi twierdząc, że są to "plotki i pomówienia". - Gdyby jakikolwiek agent służb poszukiwał "haków", to doszłoby do złamania prawa. Trzeba zachować zimną krew, a każdy z nas musi być wyczulony - mówił polityk Porozumienia. Jednocześnie dodał, że bazując na swoim parlamentarnym doświadczenia "są w Polsce politycy, którzy nie boją się sięgać do każdych metod".
Źródło: TVN24