Białoruś: karny podatek na Związek Polaków
Białoruski Urząd Podatkowy zagroził opisaniem majątku Związku Polaków na Białorusi w celu nałożenia kary za istniejące, zdaniem Urzędu, zaległości podatkowe. ZPB nie zgadza się z interpretacją przepisów białoruskiego fiskusa i zwrócił się o pomoc do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Urząd Podatkowy powołując się na dekret prezydenta nr. 8 z marca bieżącego roku domaga się od Związku Polaków zwrotu podatku za pomoc udzielaną ZPB przez darczyńców z Polski, w tym głównie Wspólnotę Polską.
Zdaniem Związku i ambasady RP, w przypadku pomocy finansowej i materialnej z Polski dla organizacji, dekret Aleksandra Łukaszenki ogłoszony zresztą po to, by zablokować płynącą z Zachodu pomoc dla miejscowej opozycji i organizacji pozarządowych popierających we wrześniowych wyborach prezydenckich jego oponentów) nie ma zastosowania.
Jest to bowiem pomoc przewidziana w umowach międzynarodowych (polsko-białoruskim traktacie o dobrym sąsiedztwie z 1992 r.), a takiego wsparcia, jak same przyznały wcześniej białoruskie władze, wspominany dekret nie obejmuje.
W korespondencji prowadzonej od kilku tygodni między Związkiem a urzędami skarbowymi wymieniana jest suma tysiąca dolarów. Przedstawiciele Związku zostali już wezwani, jak to określono w oficjalnym piśmie, "na spotkanie", które ma się odbyć 19 grudnia.
Związek Polaków skarży się, że nie dostaje od białoruskich władz odpowiednich środków na swoją działalność i praktycznie w całości utrzymuje się z pieniędzy otrzymywanych z Polski - które to opodatkował białoruski fiskus. Polscy działacze polonijni zwracają uwagę, że mniejszość białoruska w Polsce korzysta z dotacji publicznych.
Dziś w tej sprawie z białoruskim MSZ rozmawiał telefonicznie ambasador Polski na Białorusi Mariusz Maszkiewicz. W trakcie rozmowy ambasador Maszkiewicz usłyszał od przedstawiciela strony białoruskiej, że ministerstwo rozpatrzy tę kwestię. Nie padł jednak termin, kiedy sprawa podatków i kary może zostać rozpatrzona. (pr/pat)