Białoruś: były szef kancelarii Łukaszenki poprosił o azyl
Były szef kancelarii prezydenta Białorusi Iwan Titienkou, zwany wszechpotężnym, poprosił o azyl polityczny w Niemczech - poinformowała w piątek niezależna "Biełaruskaja Dzieławaja Gazieta".
Ambasada Niemiec nie zaprzeczyła ani nie potwierdziła tej inforamcji. Od komentarzy powstrzymują się też byli współpracownicy Titienkowa z otoczenia białoruskiego prezydenta.
Titienkou przez kilka lat dzierżył w swoich rękach całe zaplecze gospodarcze prezydenckiej administracji, tak zwany fundusz prezydencki, który obejmował setki firm różnych branż, hotele, parki narodowe, domy wypoczynkowe. Wspomniane firmy dostawały szereg ulg podatkowych i zwolnień celnych w zamian za co - jak się podejrzewa - rewanżowały się finansowo.
Szef kancelarii Łukaszenki został zwolniony z posady w grudniu 1999 r. Jak twierdzili komentatorzy, jego działalność przestała przynosić dochód i dlatego stał się Łukaszence niepotrzebny.
Ostatnio pracował w Moskwie jako białoruski przedstawiciel w dostarczającej gaz kompanii "Itera". Jeśli informacja o azylu okaże się prawdą, a Titienkou zechce ujawnić tajemnice związane z działalnością otoczenia Łukaszenki i samego prezydenta, to - zdaniem obserwatorów - ten ostatni w przededniu wyborów prezydenckich na Białorusi może mieć niezwykle trudne zadanie z odzyskaniem zaufania wyborców. (aka)