Białoruś. Brutalne zatrzymania po akcji służb. Są ranni
Białoruś. Na ulicach miast pojawiają się niezadowoleni z inauguracji Aleksandra Łukaszenki. Na protesty zareagowała milicja, są ranni.
O protestujących, którzy pojawili się na ulicach Mińska, informuje agencja Interfax Zachód. Według agencji w manifestacji bierze udział około 7 tysięcy osób. Interfax dodaje, że do miasta ściągany jest sprzęt wojskowy.
Andrzej Poczobut, dziennikarz i członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi informuje, że w Mińsku użyto armatek wodnych i gazu łzawiącego przeciwko protestującym, zmobilizowane są wszystkie służby specjalne. Pierwsze osoby zostały zatrzymane. Pojawiają się doniesienia o rannych.
Protesty trwają nie tylko w Mińsku. Doniesienia o manifestacjach pojawiają się także z następujących miastach: Brześć, Mohylew, Witebsk, Żodzina.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jarosław Sellin o posłach Solidarnej Polski: młodzi, perspektywiczni, ideowi
Białoruś. Tajna inauguracja Aleksandra Łukaszenki
W środę odbyło się niezapowiedziane i tajne zaprzysiężenie Aleksandra Łukaszenki na kolejną kadencję jako prezydenta Białorusi. O złożeniu przez niego przysięgi media państwowe poinformowały po fakcie. Wcześniej niezależni białoruscy dziennikarze informowali o dużej liczbie autobusów i samochodów milicji i wojska w Mińsku wokół Pałacu Niepodległości, w którym urzęduje białoruski prezydent.
Przypomnijmy: od 9 sierpnia na Białorusi trwają manifestacje związane z organizacją wyborów prezydenckich. Według białoruskich władz wygrał je Aleksander Łukaszenko, ale jest to kwestionowane nie tylko przez mieszkańców Białorusi, którzy od wielu tygodni protestują. Międzynarodowi przywódcy i obserwatorzy wskazują na to, że wybory wygrała Cichanouska. OBWE powołano niezależną misję, by zbadać liczne przypadki łamania praw człowieka. Wśród nich są wymieniane: prześladowanie, tortury, przemoc seksualna.