ŚwiatBiałoruś. Apel prezydentów Polski i państw bałtyckich do Łukaszenki

Białoruś. Apel prezydentów Polski i państw bałtyckich do Łukaszenki

Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii skierowali wspólny apel do władz Białorusi zawierający trzypunktowy plan na rzecz powstrzymania przemocy i wejścia na drogę dialogu społecznego.

Białoruś. Apel prezydentów Polski i państw bałtyckich do Łukaszenki
Białoruś. Apel prezydentów Polski i państw bałtyckich do Łukaszenki
Źródło zdjęć: © Getty Images | Misha Friedman
Arkadiusz Jastrzębski

13.08.2020 17:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"My, Prezydenci Polski, Estonii, Łotwy i Litwy, jako bliscy sąsiedzi Białorusi w regionie, członkowie NATO i Unii Europejskiej pragniemy, aby Białoruś była krajem stabilnym, demokratycznym, niezależnym i zamożnym" - napisali przywódcy.

Wezwali również władze Białorusi do "deeskalacji napięć i zaprzestania używania siły przeciwko obywatelom w trybie natychmiastowym, natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych uczestników protestów politycznych oraz zaprzestania dalszych prześladowań"

Prezydenci Polski i państw bałtyckich wezwali także władze w Mińsku do "natychmiastowego zainicjowania dialogu z Narodem Białoruskim, wsłuchania się w głos obywateli oraz zagwarantowania im wolności wypowiedzi".

"Opierając się na doświadczeniu naszych społeczeństw oraz własnym, nawołujemy do organizacji narodowego okrągłego stołu pojednania, z udziałem przedstawicieli rządu i społeczeństwa obywatelskiego. Stanowiłoby to odpowiedni krok na drodze do rozpoczęcia autentycznego dialogu narodowego. Jesteśmy przekonani, że dialog jest zawsze najlepszą drogą do rozwoju społecznego, dyskusji na temat reform i przyszłości Białorusi" - zaznaczyli w apelu Andrzej Duda, Kersti Kaljulaid, Egils Levits i Gitanas Nausėda.

Białoruś. Protesty i zatrzymania

Na Białorusi nadal nie jest spokojnie. Witold Dobrowolski, który jest laureatem Grand Press Photo 2020, został zatrzymany. Tymczasem kolejni dziennikarze z białoruskiej państwowej telewizji rezygnują z pracy w ramach protestu.

Władze przekazały informację o zatrzymaniu 6 tys. osób. Potwierdzono też informację o śmierci manifestującego 25-latka, który trafił do szpitala w Homlu.

Komentarze (20)