Kryzys sueski ważniejszy od powstania na Węgrzech
Kiedy na jesieni 1956 roku sowieckie czołgi rozjeżdżały trwającą na Węgrzech antykomunistyczną rewolucję, Zachód milcząco się przyglądał. Zachodnie mocarstwa, zwłaszcza Stany Zjednoczone, bardziej interesowały się kryzysem w rejonie Kanału Sueskiego. Sekretarz stanu USA John Foster Dulles miał powiedzieć wprost, że Waszyngton nie traktuje Węgier "jako potencjalnego sojusznika wojskowego"
Z kolei szef CIA przekonywał nawet prezydenta Dwighta Eisenhowera, że poświęcenie Węgier może przysłużyć się skłóceniu ZSRR z Chinami i Jugosławią. Jedynym krajem zachodnim, który chciał udzielić pomocy militarnej węgierskim powstańcom, była Hiszpania rządzona przez gen. Francisco Franco.
Na zdjęciu: sowieckie pojazdy pancerne w Budapeszcie.