Bezprawny areszt Dubienieckiego? Będzie żądał ogromnej sumy od państwa
Marcin Dubieniecki, oskarżony o wyłudzenie 13 mln złotych i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, może przebywać w tymczasowym areszcie bezprawnie. Taką opinię wyrażają karniści, a także jego obrońcy, którzy zapowiadają, że będą domagali się zadośćuczynienia i odszkodowania od Skarbu Państwa. - Mój klient jest bezprawnie pozbawiony wolności. Będziemy domagać się ogromnej kwoty - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską pełnomocnik Dubienieckiego mec. Łukasz Rumszek
Prokuratura wnioskowała do sądu o tymczasowy areszt dla Dubienieckiego i pozostałych czterech osób zamieszanych w sprawę. Jednakże tylko wobec niego sąd dopuścił zamianę tego środka na poręczenie majątkowe. Prawnicy uważają, że decyzja sądu jest niesprawiedliwa. - Sąd pozwolił na kaucję dla osoby, której zarzuca się kierowanie grupą przestępczą, a jej członkom nie dał takiej możliwości. Jest to orzeczenie teoretycznie zgodne z prawem, ale niesprawiedliwe. Można doszukać się w nim tzw. złamania wewnętrznej sprawiedliwości sprawy - powiedział WP mec. Roman Giertych.
Opinię Giertycha potwierdzają inni karniści. - Tym bardziej ta czwórka powinna dostać taką możliwość - wtóruje mec. Piotr Kruszyński. - Budzi to niepokój, co do właściwego działania organów sprawiedliwości - uważa mec. Jacek Kondracki.
Dubieniecki w areszcie bezprawnie?
Zaraz po tym, jak sąd postanowił o możliwości wpłacenia kaucji w wysokości 600 tys. zł. w zamian za wyjście Dubienieckiego na wolność, jego ojciec od razu tego dokonał. Z decyzją sądu nie chciała pogodzić się prokuratura. Dlatego złożyła zażalenie na tę decyzję, a także wniosek, by do czasu rozpoznania zażalenia podejrzany pozostał w areszcie.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i wstrzymał wykonanie swojego postanowienia. Jednakże obrońcy Dubienieckiego podkreślają, że działanie sądu jest bezprawne, abstrahując od rozstrzygnięcia o winie. Kluczowe w tej sprawie jest to, czy kaucja wpłynęła na konto krakowskiej prokuratury wcześniej niż sąd wstrzymał swoje postanowienie. - Pieniądze zostały wpłacone w środę ok. godziny 10. - mówi WP ojciec oskarżonego, mec. Marek Dubieniecki. - Niewątpliwie zatrzymanie mojego syna jest bezprawne. Środki wpłynęły zanim sąd wstrzymał postanowienie. Rozważam złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - dodaje.
Jego opinię podziela mec. Giertych. - Absolutnie zgadzam się z obrońcami pana Dubienieckiego - mówi. Jego zdaniem sąd, próbując zrehabilitować się za poprzednią decyzję, złamał prawo. - Sąd zorientował się, że popełnił błąd. Wydał orzeczenie sprawiedliwe, ale niezgodne z prawem. Po wpłynięciu kaucji oskarżony powinien wyjść na wolność. W tej sprawie mamy do czynienia z dwiema dziwacznymi decyzjami sądu - dodaje. - Jeżeli najpierw wpłynęła kwota - sąd musiał zarządzić o wypuszczeniu oskarżonego - mówi mec. Kondracki.
Ogromna kwota odszkodowania
Mec. Łukasz Rumszek, pełnomocnik Dubienieckiego, zapowiada, że będzie domagał się pieniędzy od Skarbu Państwa. - Będziemy wnioskować o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Będzie to ogromna kwota pieniędzy. Działania prawne w tym zakresie już trwają - powiedział w rozmowie z WP. Nie wykluczył, że może chodzić nawet o milion złotych. - Niesłuszne aresztowanie trwa teraz niezależnie od rozstrzygnięcia sądu o winie. Mój klient jest bezprawnie pozbawiony wolności. To jest formalnie niedopuszczalne - dodaje.
Jeśli okaże się, że otoczenie Dubienieckiego ma rację, pieniądze, których będzie mógł żądać, mogą być naprawdę duże. - Wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia zależy od statusu majątkowego i społecznego danej osoby. Im ktoś więcej zarabia i pełni zawód wymagający większego zaufania publicznego, tym o większe kwoty może się ubiegać. Szkoda polega na szkodzie majątkowej, którą poniosło się wprost, np. na obrońców, i utraconych korzyściach, np. zarobkach – powiedziała mec. Anna Lesiak. - Krzywda osoby znanej i rozpoznawalnej w związku z jej wizerunkiem i dobrym imieniem, będzie niechybnie większa niż np. budowlańca układającego cegły - ocenia mec. Kondracki.
Polska nadużywa aresztów
W 2007 roku Polska jako jedyny kraj UE został upomniany przez Europejski Trybunał Spraw Człowieka za stosowanie największej liczby aresztów, które dodatkowo są zdecydowanie za długie i niewystarczająco uzasadnione. W samym 2011 roku Skarb Państwa musiał wypłacić 14,5 mln zł tytułem odszkodowań i zadośćuczynień za niesłuszne aresztowania. Przykładem jest głośna, opisywana na naszych łamach, sprawa Macieja Dobrowolskiego, kibica Legii. Od 2012 roku przebywa on bez wyroku w areszcie - czyli de facto jako niewinny.
Marcinowi Dubienieckiemu, oskarżonemu o wyłudzenie 13 mln złotych w Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i pranie brudnych pieniędzy, grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Mateusz Cieślak, Wirtualna Polska