PolskaBezcenny czas warszawiaków

Bezcenny czas warszawiaków

"Sytuacje, które miały ostatnio miejsce w
stolicy, destabilizują życie jej mieszkańców. Ludzie tracą
poczucie bezpieczeństwa, nerwy czy swój cenny czas. Dlatego 150
tys. zł to w porównaniu z tym wszystkim nieduża kwota" - mówi
prezydent Warszawy Lech Kaczyński w wywiadzie dla "Życia
Warszawy".

Prezydent Warszawy odpowiada na pytanie, skąd decyzja o przeznaczeniu 150 tys. zł na nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę lub sprawców fałszywych alarmów bombowych.

Skąd weźmie Pan pieniądze na nagrodę? - pyta Kaczyńskiego dziennikarka gazety. Z mojej rezerwy, która wynosi 40 mln zł. Jak Pani widzi, 150 tys. zł to nie tak wiele - ripostuje prezydent Warszawy.

Na pytanie, ile pieniędzy wydało miasto na ostatnie dwie akcje, Kaczyński odpowiada: Samo miasto nie tak dużo. Pieniądze pochodziły głównie z budżetu policji, która podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pieniądze państwa też są niezwykle ważne. Chcę też podkreślić, że poczucia bezpieczeństwa warszawiaków nie da się przeliczyć na złotówki.

"Życie Warszawy" zapytało warszawiaków, czy wydaliby swojego znajomego. Odpowiedzieli, że nie. Dzięki dużym nagrodom nie takich przestępców już łapano. Wpadło wielu groźnych bandytów. Teraz też nie powinno być problemu. Mam nadzieję, że się uda - zapewnia gazetę Lech Kaczyński. Dodaje, że kara dla takiego przestępcy nie zależy od niego, tylko od sądu, ale ma nadzieję, że będzie sroga.

Prezydent Warszawy nie mógł "Życiu Warszawy" zdradzić szczegółów decyzji o nieewakuowaniu w środę metra. Decyzję podejmowałem po ustaleniach z szefem stołecznej policji Ryszardem Siewierskim - powiedział tylko gazecie.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)