Bestie Putina. Rosjanie przekroczyli następną barierę

Tortury prądem, bicie i znęcanie się, a w tym wypalanie na ciałach swastyk - tak żołnierze Rosji postępowali z mieszkańcami okupowanego Kupiańska na północnym wschodzie Ukrainy. Nowy raport z Ukrainy przeraża.

Przerażające odkrycie Ukraińców w Kupiańsku (zdj. ilustracyjne)
Przerażające odkrycie Ukraińców w Kupiańsku (zdj. ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © PAP | SERGEI ILNITSKY
oprac. AJK

17.09.2022 | aktual.: 17.09.2022 20:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji w okupowanym Kupiańsku na północnym wschodzie Ukrainy torturowali mieszkańców prądem, bili ich, wypalali na ciałach swastyki - podaje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), powołując się na zeznania jednej z ofiar.

Zbrodnie Rosjan. Przesłuchiwanym wypalali na ciele swastyki

SBU poinformowała, że torturowano każdego, kto trafił na przesłuchania do pracowników FSB w okupowanym Kupiańsku. - Z tego pokoju zawsze było wiele krzyków - mówi mieszkaniec miasta, który był nielegalnie więziony przez wrogie wojska.

"Rosjanie torturami chcieli wydobyć od mieszkańców informacje na temat osób, które walczyły w Donbasie, członków obrony terytorialnej, ludzi o proukraińskim nastawieniu. Grożono im egzekucją na polu minowym i rozprawieniem się z bliskimi" - napisano w komunikacie SBU.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Na pierwszym przesłuchaniu 40 minut razili mnie prądem, strzelali we mnie albo z broni pneumatycznej albo gazowej - nie wiem, bo byłem w worku... Bili kijami albo rurami - opowiada mieszkaniec wyzwolonego niedawno miasta.

Według zeznań niektórym osobom wypalano na ciele swastyki.

Mężczyzna informuje, że w niewielkiej - przeznaczonej na dwie osoby - celi przetrzymywano ośmiu więzionych.

Wojna w Ukrainie. Ponad 200 dni wojny

W wywiadzie dla CBSNews prezydent USA Joe Biden ostrzegł rosyjskiego przywódcę Władimira Putina przed użyciem w Ukrainie broni masowego rażenia. W wyzwolonym Iziumie w obwodzie charkowskim odnaleziono dziesięć listów pozostawionych przez rosyjskich wojskowych. Rosjanie mieli prosić dowódców m.in. o zwolnienie ze służby.

Źródło artykułu:PAP