Beskidy. Chciał zdobyć szczyty w krótkich spodenkach, potrzebował pomocy GOPR
Mężczyzna w krótkich spodenkach wędrował po beskidzkich szlakach. Na ratunek wyruszyli ratownicy z beskidzkiego GOPR-u.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dyżurujący na Hali Skrzyczeńskiej uratowali życie turyście, który w krótkich spodenkach chciał zdobyć beskidzkie szczyty. Znajdował się na zielonym szlaku pomiędzy Malinowską Skałą a Zielonym Kopcem.
- Dwóch ratowników natychmiast zostało przetransportowanych skuterem w rejon Malinowskiej Skały, skąd ze względu na warunki, wyruszyli w kierunku ratowanego na nartach skiturowych. Po dotarciu do wyczerpanego i wychłodzonego turysty ratownicy zabezpieczyli go termicznie. W niedługim czasie na miejsce dotarli kolejni ratownicy GOPR, którzy w noszach SKED.
Beskidy. Pełne ręce roboty GOPR-owców
przetransportowali mężczyznę do miejsca, gdzie mogli dojechać ratownicy na skuterach śnieżnych. Turysta został przetransportowany na Przełęcz Salmopolską, a następnie karetką GOPR do CSR Szczyrk – relacjonowali GOPR-owcy. - Nieodpowiedni ubiór - w tym krótkie spodnie - ponownie mógł stać się przyczyną tragedii w górach – dodali.
Nie był to pierwszy przypadek, gdy osoby letnio ubrane wyruszyły na górskie szlaki. W sobotę (16 stycznia) takiej eskapady o mało nie przypłaciła życiem kobieta, która w samym topie i krótkich spodenkach chciała zdobyć Babią Górę. Wyczerpaną i przemarzniętą znaleźli inni turyści, którzy dali jej swoje ubrania i zaalarmowali GOPR. Kobieta w stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Goprowcy apelują o rozsądek w górach. Warunki na szlakach są skrajnie trudne. Są one często nieprzetarte. Na Babiej Górze obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Niebezpiecznie pod tym względem jest także w rejonie Pilska. W sumie w miniony weekend GOPR-owcy podjęli 16 akcji ratowniczych.