ŚwiatBerlin szykuje się do 1 Maja jak do wojny

Berlin szykuje się do 1 Maja jak do wojny

Święto pierwszego maja kojarzy się Polakom zazwyczaj z dwiema rzeczami: goździkami i pierwszomajowymi uroczystymi pochodami, które pozostają w pamięci jeszcze z czasów poprzedniej epoki, oraz z funkcjonującym obecnie terminem "długiego weekendu".

Berlin szykuje się do 1 Maja jak do wojny
Źródło zdjęć: © AFP | David Gannon

01.05.2010 | aktual.: 01.05.2010 10:46

Noc Walpurgii czyli 1 Maja po berlińsku - zobacz zdjęcia.

Wycieczka last minute czy spotkanie ze znajomymi podczas pierwszego w tym roku grilla w ogrodzie - tak wielu Polaków spędzi te kilka wolnych dni. Nieco inaczej widzą ten dzień mieszkańcy stolicy Niemiec. Pierwszy maja to od lat dzień niemal regularnych bitew młodych przedstawicieli skrajnych, zarówno prawicowych jak i lewicowych ugrupowań, z tutejszą policją.

- Najgorzej jest zawsze na Kreuzbergu, ale burdy zdarzają się też na Prenzlauer Bergu czy w dzielnicy Neuköln. Tego dnia bezpieczniej raczej nie zapuszczać się bez potrzeby w tamte rejony, bo oberwać można i kamieniem, i butelką, i policyjną pałką - twierdzi mieszkający całe życie w Berlinie Sebastian.

Artykuły utrzymane w podobnym tonie już od kilku dni drukuje lokalna prasa. Od poniedziałku w gazetach spotkać można nagłówki o zbliżającej się próbie, której poddani zostaną funkcjonariusze prawa czy o podtrzymaniu surowych kar dla chuliganów, którzy zostaną oskarżeni o napaść na urzędników.

Dziennik "Der Tagesspiegel" informuje o zapowiadanym przez skrajnych prawicowców marszu, który planowany jest na sobotę w dzielnicy Prenzlauer Berg. Jak podaje gazeta, niezależne lewicowe bojówki od razu zapewniły na swoich stronach w Internecie, że planowany przemarsz nie odbędzie się w spokoju.

"Der Spiegel" twierdzi, że policja spodziewa się, iż tegoroczne święto może pociągnąć za sobą najcięższe od lat zamieszki. I to w całych Niemczech. Przedsmakiem nadchodzących wydarzeń może być incydent mający miejsce w okolicach berlińskiego Mauerparku dwa tygodnie temu w nocy z piątku na sobotę. W walce starło się tam wtedy około 1300 młodych ludzi i prawie stu policjantów, którzy obrzuceni zostali kamieniami, butelkami i płonącymi przedmiotami. Jak podała gazeta, jeden ze stróżów prawa został ranny.

- Mamy wielkie obawy, że bilansem święta pierwszego maja w tym roku będą setki rannych. Oby nikt nie stracił życia - powiedział Konrad Freiberg, przewodniczący Związku Zawodowego Policji (GdP), w wypowiedzi dla "Leipziger Volkszeitung". Jego słowa zostały później skrytykowane przez Benedikta Luxa, berlińskiego polityka Partii Zielonych, który oskarżył Freiberga o niepotrzebne sianie paniki.

Tymczasem liczba zgłoszonych w Berlinie na najbliższą sobotę marszów i demonstracji wynosiła, jeszcze w połowie kwietnia, około pięćdziesięciu. Znacznie więcej niż w latach poprzednich. W czasie nocnych burd w zeszłym roku, w samym tylko Kreuzbergu, rannych zostało 479 policjantów, a ponad 350 osób zostało aresztowanych.

Z Berlina dla polonia.wp.pl
Emilia Kałka

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Berlinbójkaniemcy
Zobacz także
Komentarze (0)