Belka: zagrożenie ani się nie zwiększyło, ani nie zmniejszyło
Wypadki w Londynie ani nie zwiększyły, ani
nie zmniejszyły zagrożenia terrorystycznego w Polsce; to
zagrożenie istnieje - oświadczył premier Marek Belka po piątkowym
spotkaniu Rządowego Zespołu Reagowania Kryzysowego.
08.07.2005 | aktual.: 08.07.2005 14:51
Premier dodał, że z Londynu nie nadeszły żadne niepokojące sygnały dotyczące naszych rodaków. Odnosząc się do zagrożenia terrorystycznego w Polsce podkreślił, że skuteczne działania naszych służb pozwoliły - jak dotychczas - na uniemożliwienie takich działań w Polsce.
Poinformował też, że w najbliższych tygodniach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także resorty obrony i zdrowia, przeprowadzą ćwiczenia, które - jak powiedział - w przestrzeni wirtualnej sprawdzą ich gotowość do reagowania na takie zagrożenia.
Belka zaznaczył także, że system koordynacji kryzysowej w Polsce istnieje, choć "struktura prawna mogłaby być lepsza". Rząd ustawę (o zarządzaniu kryzysowym - PAP) przygotował, lecz ona nie zyskała poparcia w Sejmie - dodał.
Premier, pytany o to, co można poprawić, by Polacy byli bezpieczniejsi, wymienił system łączności i przygotowanie największych polskich miast na wypadek zagrożenia. Tak naprawdę dowiemy się o naszych niedociągnięciach dopiero, gdy taka sytuacja zaistnieje. Przepraszam, ale to przeżyli nowojorczycy, mieszkańcy Madrytu, dzisiaj przeżywają londyńczycy. My staramy się z ich doświadczeń korzystać. Nasz przedstawiciel jest w tej chwili jako obserwator w Londynie - powiedział.
Rządowy projekt ustawy o zarządzaniu kryzysowym zakłada utworzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który miałby inicjować, koordynować i opiniować działania (m.in. służb i samorządów) związane m.in. z atakami terrorystycznymi; także Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (jego głównym zadaniami miały być analizowanie i ocena możliwości wystąpienia zagrożeń - PAP). Ostatecznie sejmowe komisje przyjęły projekt poselski dotyczący zarządzania kryzysowego, nie ma w nim zapisów o utworzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Nie wiem czy jest możliwe jeszcze w tej kadencji Sejmu uchwalenie takiej ustawy, nie mam właściwie nic do dodania. Myśmy mieli pełną świadomość konieczności, potrzeby wzmocnienia i taką ustawę przygotowaliśmy, ona budziła wiele kontrowersji, w końcu doszło do jej odrzucenia - powiedział w piątek premier.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Tadeusz Matusiak poinformował natomiast, że po czwartkowych wydarzeniach w Londynie wprowadzono w Polsce drugi stopień gotowości (pięciostopniowa skala), co oznacza, że w gotowości są wszystkie służby.
Powiedział też, że na poziomie lokalnym za bezpieczeństwo odpowiadają samorządy przy współpracy z lokalnymi sztabami kryzysowymi (np. w województwie, wojewoda i wojewódzkie sztaby kryzysowe; działania ich koordynuje minister spraw wewnętrznych i administracji, na miejscu akcją w przypadku ataków terrorystycznych kieruje policja, ratowniczą akcją straż pożarna - PAP). W razie konieczności policję wspomóc może też wojsko (decyduje o tym prezydent, a w razie jego nieobecności szef MON).
Matusiak pytany o system łączności służb TETRA, który jest w Polsce budowany, powiedział, że jest on budowany w zasadzie od początku, jesteśmy na etapie analizowania współpracy na poziomie poszczególnych służb i odpowiedniego wyposażenia technicznego. Przygotowanie do wprowadzenia tego systemu nie może odbywać się z godziny na godzinę, ani z tygodnia na tydzień.