Belgia pożegnała jedną z ofiar seryjnego mordercy
Belgia żegnała Elisabeth Brichet, jedną z ofiar francuskiego seryjnego mordercy kobiet i dziewczynek, Michela Fournireta.
24.07.2004 | aktual.: 24.07.2004 18:48
Jej pogrzeb w mieście Namur zgromadził dwa tysiące osób. Dziesiątki tysięcy oglądały bezpośrednią transmisję we francuskojęzycznej telewizji publicznej RTBF lub komercyjnej RTL- TVi.
Elisabeth miała 12 lat, kiedy zaginęła w grudniu 1989 roku. Jej matka Marie-Noelle Buzet była w latach 90. - obok rodziców ofiar pedofila-mordercy Marca Dutroux - jedną z niekwestionowanych przywódczyń masowego ruchu protestu przeciwko podejrzanej bierności i nieudolności belgijskiej policji i prokuratury w ściganiu tego typu zbrodni.
Dopiero w czerwcu Fourniret, zadenuncjowany przez własną żonę, przyznał się do porwania, zgwałcenia i uduszenia Elisabeth w końcu 1989 roku. We wskazanym przezeń miejscu w jego dawnej posiadłości we Francji odnaleziono szczątki dziewczynki, które zidentyfikowano dzięki testom DNA.
Przed kościołem Saint-Loup w Namur, w którym odbyło się nabożeństwo żałobne i który pomieścił 500 osób, zebrało się półtora tysiąca ludzi, wśród nich rodzice ofiar Dutroux - Julie i Melissy.
Kilkaset osób skorzystało z oferty kolei belgijskich, które ogłosiły w piątek, że bilet powrotny do Namur z dowolnej stacji w Belgii będzie kosztował w sobotę tylko 3 euro.
Wiele osób przybyło ubranych na biało - tak jak pamiętnej niedzieli październikowej w 1996 roku, kiedy ulicami Brukseli przeszło ponad 300 tys. osób w pokojowym "białym marszu" solidarności z rodzicami ofiar Dutroux i zarazem protestu przeciwko nieudolności organow ścigania.