Belgia pożegnała dziewczynki zamordowane przez pedofila
Belgia pożegnała 7-letnią
Stacy - jedną z dwóch ofiar pedofila-mordercy, które zginęły w
czerwcu w Liege. Domniemany sprawca jest areszcie, ale policja
wciąż nie znalazła przeciwko niemu przekonujących dowodów.
03.07.2006 | aktual.: 03.07.2006 14:37
Zobacz także galerię:
Pogrzeb Stacy na żywo transmitowała telewizja. Wokół białej trumny zgromadziło się wiele osobistości belgijskiego życia politycznego, a także setki zwykłych ludzi, poruszonych tragiczną śmiercią dziewczynek.
Druga ofiara, starsza o trzy lata Nathalie, została pochowana w sobotę. Na życzenie rodziny pogrzeb odbył się tylko w gronie rodziny i bliskich przyjaciół.
Poszukiwania dziewczynek, które zaginęły w nocy z 9 na 10 czerwca, śledziła z napięciem cała Belgia, pamiętająca popełnione w latach 90. zbrodnie pedofila-seryjnego mordercy Marca Dutroux.
Stacy i Nathalie odnaleziono po kilkunastu dniach poszukiwań, 28 czerwca. Wiadomo już, że obie zostały uduszone, zaś 10-letnia Nathalie została zgwałcona.
Adwokaci żądają uwolnienia jedynego zatrzymanego w tej sprawie podejrzanego - Abdellaha Aita Ouda, który był już w przeszłości karany za czyny pedofilskie. Nie przyznaje się do odpowiedzialności za zbrodnię, zaś jego adwokaci twierdzą, że nie ma niezbitych dowodów łączących go ze śmiercią dziewczynek. Prokuratura argumentuje, że dysponuje poszlakami wskazującymi na jego winę.
Podejrzenia budzi zwłaszcza to, że ukrywał się przez kilka dni po zaginięciu dziewczynek, oraz zadrapania na rękach, które mogły powstać, gdy zniósł zwłoki dziewczynek do rowu kanalizacyjnego w pobliżu torów kolejowych, gdzie zostały odnalezione.
Sprawa obudziła w Belgach wspomnienia o Dutroux, który doprowadził do śmierci czterech porwanych, gwałconych i torturowanych dziewcząt. Aresztowanie zbrodniarza i jego wspólników w sierpniu 1996 roku ujawniło ogrom zbrodni, który zaszokował Belgów. Media prześcigały się w krytykowaniu nieudolności organów ścigania, które nie zdołały zapobiec kolejnym zbrodniom znanego już policji Dutroux.
Tym razem prasa nie szczędzi pochwał policji, która zaangażowała się w poszukiwania dziewczynek, a po odnalezieniu zwłok Stacy i Nathalie nie ustaje w wysiłkach, by wyjaśnić okoliczności i ustalić sprawców.
Na marginesie doniesień ze śledztwa w mediach toczy się dyskusja o metodzie postępowania wobec sprawców przestępstw pedofilskich - pojawiają się apele o używanie do ich kontroli po opuszczeniu więzienia elektronicznych chipów wszczepianych pod skórę, a także o zastosowanie farmaceutyków do sztucznego obniżenia popędu płciowego. Cytowani w prasie eksperci są zdania, że pedofilii nie da się w 100% wyleczyć.
Premier Guy Verhofstadt powiedział - nie przesądzając winy podejrzanego - że "osobiście nie rozumie", jak Abdallah Ait Oud mógł zostać w grudniu zeszłego roku wypuszczony z zamkniętego zakładu, uznany za wyleczonego i niegroźnego dla otoczenia. Śledczy nie mówią o nim inaczej niż "psychopata nie odróżniający dobra od zła".
Michał Kot