Szykuje się przełom na froncie. "Rosjanie już się zapewne boją"
Prezydent USA Joe Biden zatwierdził transfer amunicji kasetowej do Ukrainy. - To może być broń, przy pomocy której ukraińska armia dokona przełomu w trakcie trwającej ofensywy. Jej użycie może zniszczyć piechotę i zwiększyć siłę natarcia - mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak.
08.07.2023 | aktual.: 08.07.2023 10:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Doniesienia o decyzji amerykańskiego prezydenta podał "Washington Post". W piątek informację tę potwierdził doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Amunicja kasetowa może być wystrzeliwana z dział i wyrzutni rakietowych - albo zrzucana z samolotów. Pojedynczy pocisk zawiera setki małych bomb, które mogą razić rozproszone cele na dużych obszarach.
Administracja Bidena postanowiła przekazać Ukrainie amunicję kasetową, opierając się na prawie pozwalającym wykorzystać rezerwy Departamentu Obrony w przypadku "istotnym dla bezpieczeństwa narodowego". Wówczas nie musi uzyskać zgody Kongresu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "Washington Post" działanie podyktowane ma być obawami związanymi z kontrofensywą, która postępuje wolniej, niż początkowo zakładano. Z kolei jak powiedział w piątek Sullivan, artyleria jest kluczowa w walce na froncie, zaś decyzja ws. broni kasetowej jest podyktowana zmniejszającymi się zasobami pocisków artyleryjskich.
Amunicja kasetowa budzi spore kontrowersje i przez wielu oceniana jest jako niebezpieczna - przede wszystkim dla ludności cywilnej i to przez wiele lat po wystrzeleniu, ze względu na niewybuchy.
Z uwagi na zagrożenia, jakie wiążą się z wykorzystaniem tej broni, setki państw zdecydowało się na podpisanie w 2008 roku konwencji o zakazie używania amunicji kasetowej. Stronami umowy nie są USA, Ukraina ani Rosja.
Przełom w trwającej ofensywie?
- Skoro Rosjanie używają amunicji kasetowej, Ukraińcy mają prawo do odwetu przy użyciu takiej broni. Tym bardziej że amunicja przekazana z USA będzie miała większe możliwości rażenia niż rosyjska - mówi Wirtualnej Polsce gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
- To może być broń, przy pomocy której ukraińska armia dokona przełomu w trakcie trwającej ofensywy. Jej użycie może zniszczyć piechotę bądź ją bardzo mocno porażać. Jeśli Ukraina chce przełamywać obronę, amunicja pozwoli im zwiększyć siłę natarcia i zwiększyć tempo kontrofensywy - dodaje gen. Skrzypczak.
"Broń szybko pojawi się na froncie"
Zdaniem płk. rez. Macieja Matysiaka przy przekazaniu amunicji kasetowej chodzi o jak najszybsze wsparcie Ukrainy tym, co jest dostępne "od ręki".
- Zakładam, że Amerykanie mają jej sporo w swoich magazynach. I szybko pojawi się na froncie. Administracja Bidena, ze względu na długo trwającą wojnę, przestała kalkulować i postawiła na działanie: "to, co mamy na stanie, chcemy dać Ukrainie". Co prawda zastrzyk amunicji kasetowej nie zlikwiduje ciągłego zapotrzebowania ukraińskiej armii na amunicję, może jednak wesprzeć ofensywę, która się ślimaczy. I przy pomocy tej broni próbować przebijać się przez rosyjskie linie obronne - uważa płk rez. Matysiak, były zastępca Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego i ekspert fundacji Stratpoints.
Przypomnijmy, że broń tego rodzaju potrafi rozproszyć się na terenie nawet pięciokrotnie większym niż w przypadku standardowego rodzaju amunicji. Human Rights Watch (HRW), organizacja broniąca praw człowieka, oświadczyła w opublikowanym w czwartek raporcie, że Rosja i Ukraina powinny zrezygnować z używania amunicji kasetowej, a Stany Zjednoczone "nie powinny dostarczać jej żadnemu państwu".
Według organizacji od początku inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku obie strony sięgnęły już po ten rodzaj amunicji.
- Organizacje międzynarodowe niech się skupią na rosyjskiej agresji i łamaniu praw człowieka przez Kreml, a nie na używaniu broni przez Ukrainę, która będzie używana w ramach obrony koniecznej - uważa płk rez. Matysiak.
W podobnym tonie wypowiada się gen. Skrzypczak.
- Ukraina od razu powinna użyć broni kasetowej na froncie. Bez żadnych skrupułów i do bólu. Jak długo ukraiński naród ma dawać się mordować? Rosjanie bezkarnie atakują ukraińskie miasta i zabijają cywilów. Ta broń będzie siała wśród rosyjskiej armii śmierć i zniszczenie. Rosjanie już się zapewne jej boją. Będą szukali odwetu, ale jej nie zrównoważą - uważa gen. Skrzypczak.
I jak podkreśla, w przypadku przełamania rosyjskich ufortyfikowanych linii obronnych ta amunicja może obronę sparaliżować. - Może "wybić" żołnierzy w okopach i niszczyć lekko opancerzone wozy bojowe. Siła rażenia w promieniu kilkuset metrów jest taka, że nie ma możliwości, by ktoś przeżył, a wozy przetrwały. Nie ma opcji, żeby się przed tą amunicją obronić - podsumowuje były dowódca Wojsk Lądowych.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski