Będzie iskrzyć? Koalicjanci powalczą między sobą
W wielu miastach trzeba będzie zorganizować drugą turę wyborów, co ciekawsze dojdzie do walki pomiędzy koalicjantami. Jedno z najbardziej emocjonujących starć odbędzie we Wrocławiu, gdzie w drugiej turze spotka się popierany przez KO obecny prezydent z kandydatką Trzeciej Drogi.
Coraz częściej okazuję się, że będzie potrzebna druga tura wyborów. Najczęściej dojdzie do pojedynku przedstawicieli ogólnopolskich komitetów wyborczych PiS i KO lub koalicjantów, albo kandydata wspartego przez komitet ogólnopolski z przedstawicielem lokalnej społeczności.
Jednak są miejscowości, gdzie do drugiej tury przejdą kandydaci ugrupowań, które ze sobą współpracują. Taka sytuacja nastąpi w kilku miastach.
Będzin - w drugiej turze zobaczymy Konrada Dziubę związanego z Koalicją Obywatelską, który zdobył 27,68 proc. oraz obecnego prezydenta Łukasza Komoniewskiego z Nowej Lewicy, który otrzymał 43,73 proc. głosów.
Sandomierz - urzędujący burmistrz związany z PO Marcin Marzec, który zdobył 31,3 proc. zmierzy się w drugiej turze z Pawłem Niedźwiedziem z PSL-u, który otrzymał poparcie na poziomie 36,9 proc.
Świdnica - Obecna prezydentka związana z Nową Lewicą Beata Moskal-Słaniewska (38,37 proc.) powalczy o fotel z Janem Dzięcielskim z KO (23,51 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włocławek - tu o funkcję prezydenta powalczy obecny senator Lewicy Krzysztof Kukucki, którego poparło 41,4 proc. z przedstawicielem Koalicji Obywatelskiej Markiem Wojtkowskim, na którego zagłosowało 29,88 proc.
Wrocław - i to chyba największe miasto, w którym walka o prezydenturę może poważnie skłócić koalicjantów. Do II tury wyborów prezydenta miasta przechodzą Jacek Sutryk popierany przez Platformę Obywatelską (34,33 proc.) i kandydatka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar (29,80 proc.). Walka może być zacięta, ponieważ ubiegający się o reelekcje Sutryk w poprzednich wyborach wygrał w pierwszej turze.
W większości z tych przypadków widać, że dojdzie do potyczki między Koalicją Obywatelską a Lewicą. Może to być spowodowane brakiem porozumienia tych dwóch partii w sprawie współpracy.
Frekwencja w wyborach samorządowych
W poniedziałek na popołudniowej konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował, że frekwencja w wyborach samorządowych "zbliża się" do 52 proc. Jak wskazał, liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 29 mln 5 tys. 937 osób; oddano 15 mln 63 tys. 523 głosów ważnych, czyli 51,93 proc. Nie jest to jednak końcowa frekwencja wyborcza.
Zdaniem szefa PKW frekwencja w tych wyborach nie jest satysfakcjonująca. "Komitety wyborcze i kandydaci trafili tylko do połowy osób uprawnionych do głosowania" - ocenił.