ŚwiatBędą sankcje przeciwko Rosji? Sprawa podzieliła Kongres USA

Będą sankcje przeciwko Rosji? Sprawa podzieliła Kongres USA

Kongres USA negocjuje nad ustawą w sprawie antyrosyjskich sankcji. Dyskusja utknęła w martwym punkcie, mimo tygodni rozmów i możliwej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Będą sankcje przeciwko Rosji? Sprawa podzieliła Kongres USA
Będą sankcje przeciwko Rosji? Sprawa podzieliła Kongres USA
Źródło zdjęć: © Pixabay

17.02.2022 | aktual.: 17.02.2022 09:10

We wtorek republikańscy kongresmeni przedstawili projekt ustawy NYET Act, który zawiera pakiet ostrych sankcji przeciwko Rosji w przypadku eskalacji konfliktu na Ukrainie. Zakłada on również przekazanie funduszy na militarne wsparcie państw wschodniej flanki NATO oraz Ukrainy. Restrykcje zakładałyby również nałożenie sankcji na rosyjskie banki.

Kongres USA o sankcjach

Projekt spotkał się z krytyką Demokratów. W grudniu przedstawili oni własny projekt sankcji. Do tej pory stanowił on podstawę negocjacji między obiema partami. Sankcje miały być uruchomione w przypadku ataku Rosji na Ukrainę.

- Jestem głęboko zawiedziony moimi republikańskimi kolegami w związku ze zgłoszeniem partyjnego pakietu sankcji, który jest nie do przyjęcia. Wybierając tę drogą, przedkładają partyjniactwo nad jedność i autopromocję ponad znaczące wsparcie dla Ukraińców - przekonuje Demokrata Gregory Meeks, szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.

- Nasza pozycja jest taka, że musimy pokazać Rosji, że poważnie podchodzimy do sytuacji i że Kreml zapłaci za swoje czyny. Rozmywanie tej kwestii przez Demokratów temu nie służy - mówi z kolei PAP działacz Republikanów.

Jak mówi PAP osoba zaangażowana w negocjacje ponadpartyjnego pakietu sankcji po stronie Demokratów, zgłoszenie przez Republikanów własnego projektu może oznaczać, że Kongres w ogóle nie przyjmie żadnych sankcji.

- Rozmowy stanęły w impasie, a w tle, przez cały ten czas Republikanie pracowali nad tym niedorzecznym projektem. Ich przekaz brzmi: Biden jest słaby wobec Rosji, Demokraci są słabi - mówi źródło PAP.

Jak dodaje, główną kością niezgody jest kwestia czasu wprowadzenia sankcji. Choć obie strony zgodziły się co do zasady, że część restrykcji zostanie wprowadzona jeszcze przed, lub niezależnie od ewentualnej napaści na Ukrainę - w ramach kary m.in. za cyberataki - obie partie nie mogły się porozumieć co do szczegółów. Sprawę dodatkowo skomplikował fakt, że w międzyczasie prezydent Biden definitywnie zapowiedział, że rosyjska agresja będzie oznaczała koniec gazociągu Nord Stream 2.

Co z sankcjami prezydenta Bidena?

Demokraci argumentują, że Republikanie sabotowali rozmowy, by nie dawać obecnej administracji legislacyjnego zwycięstwa.

Ewentualne fiasko negocjacji w Kongresie - choć nie jest jeszcze przesądzone - nie będzie oznaczać, że administracja Bidena nie będzie mogła nałożyć restrykcji na Rosję. Resorty handlu, finansów i dyplomacji mają gotowe pakiety środków, zawierających m.in. dotkliwe sankcje przeciw największym bankom, kontrole eksportów kluczowych technologii oraz sankcji przeciwko oligarchom z otoczenia Putina. Biały Dom jasno zapowiadał jednak, że zostaną one uruchomione tylko w razie rosyjskiej agresji.

- W tych rozmowach w Kongresie głównie chodziło o to, żeby pokazać: czy możemy wspólnie zgodzić się co do kompleksowej ustawy, wznieść się ponad podziały w tych trudnych czasach? Nie chcę wskazywać winnych, ale odpowiedź brzmi "nie" - mówi Demokrata.

Źródło artykułu:PAP
usakongres usarosja
Wybrane dla Ciebie