Beata Mazurek odpowiada na zarzuty wobec Kaczyńskiego. "Ile trzeba nikczemności żeby tego nie rozumieć?"
Ujawnienie wysokości zarobków Jarosława Kaczyńskiego i wydatków na jego ochronę nie spodobało się Beacie Mazurek. Rzeczniczka PiS zapewniła, że prezes partii nadal będzie chroniony.
"Chronimy i będziemy chronić PJK [Jarosława Kaczyńskiego - red.].Potencjalny zamachowiec nie wybiera dni tygodnia" - napisała na Twitterze Beata Mazurek.
Rzeczniczka PiS uznała, że podniesienie tematu wynagrodzenia dla ochrony Jarosława Kaczyńskiego to o krok za daleko.
"Tak jak nie wybierał Cyba, b. członek sojuszniczej dla Nowoczesnej PO, który w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego zabił działacza PiS. Ile trzeba nikczemności żeby tego nie rozumieć?" - pyta Mazurek.
Polityk nawiązała w ten sposób do tragedii, która rozegrała się w łódzkim biurze PiS 19 października 2010 r. 62-letni wówczas Ryszard Cyba po wtargnięciu do biura z bronią w ręku kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu.
"Gazeta Wyborcza" ujawniła, że prywatna ochrona Jarosława Kaczyńskiego kosztuje 135 tys. zł miesięcznie i jest opłacana z pieniędzy podatników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl