Beata Kempa o prezesie NIK: powinien posłuchać Polaków
- Organy państwa nie mogą być wykorzystywane do osobistych celów - mówi Beata Kempa, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości pytana o prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. W radiowym wywiadzie ostrzegała też przed "ideologią gender".
Beata Kempa we wtorek rano na antenie Radiowej Jedynki pytana była o dalsze kroki ws. Mariana Banasia. - NIK jest organem bardzo ważnym w tym systemie państwa. Powinna być poza wszelkimi sporami, podejrzeniami i niejasnościami, mam nadzieję, że pan prezes NIK Marian Banaś przyjmie też do wiadomości głos Polaków, którzy w sondażach chcą jego odejścia - mówiła europosłanka PiS.
Odniosła się również do doniesień ws. wyników kontroli Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej czyli tak zwanego Funduszu Sprawiedliwości.
- Te kontrole były prawdopodobnie przeprowadzone za czasów poprzedniego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, osoby, która "nie kochała" naszej opcji politycznej - powiedziała Beata Kempa, zaznaczając, że ocena sporu NIK i ministerstwa ws. wniosków pokontrolnych nigdy nie jest prosta. - Zawsze może złożyć zdanie odrębne w tej sprawie - przypominała.
- Organy państwa nie mogą być wykorzystywane do osobistych celów - odparła na uwagę, że Marian Banaś zapowiada publikację wyników innych kontroli NIK.
Europosłanka PiS w rozmowie z Polskim Radiem mówiła również o swoich problemach z organizacją debaty na temat LGBT we współpracy z Uniwersytetem Jagielońskim.
- Przyjął nas uniwersytet papieski, choć chcieliśmy studentom UJ zaproponować debatę na temat też ideologii, która w Europie Zachodniej przynosi zgubne skutki - stwierdziła Beata Kempa.
Beata Kempa: to inżynieria nowego człowieka
- Nie chcemy rozwoju tej ideologii w naszym kraju. (...) To oczywiste, że obok nas są mniejszości. ale część dąży do przywilejów. I musimy mówić o ideologii - powiedział. - To inżynieria nowego człowieka - dodała.
W ocenie Beaty Kempy "ideologia gender" jest sprzeczna z działaniami państwa. - Ona zresztą dość podstępnie wchodzi do naszego kraju i warto pokazać jej negatywne strony. (...) Państwo inwestuje w rodzinę, żeby powoływać na świat dzieci, żeby się rozwijać - argumentowała.
Krytykowała również samorządy za brak ostrożności ws. edukacji seksualnej dzieci. - Seksualizacja dzieci jest groźna - mówiła.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl