Mateusz Morawiecki w wywiadzie opublikowanym na łamach "Gazety Polskiej" w czerwcu 2018 roku stwierdził, że w krakowskim sądzie działała grupa przestępcza. Sąd Apelacyjny w Warszawie w poniedziałek podtrzymał wyrok, który kwalifikuje wypowiedź Mateusza Morawieckiego jako nierzetelną wypowiedź, a nie jego opinię.
"Gazeta Polska" musi w najnowszym numerze opublikować sprostowanie o treści: "nieprawdą jest, że w Sądzie Okręgowym w Krakowie działała zorganizowana grupa przestępcza".
Mateusz Morawiecki minął się z prawdą - orzekł sąd. "Gazeta Polska" musi przeprosić
Dziennikarz "Gazety Polskiej" zapytał premiera, czy władza sądownicza prowadzi "pełzający bunt". Padł m.in. przykład Krakowa, gdzie "sędziowie wystąpili przeciwko prezes powołanej przez ministra sprawiedliwości". "W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Wszystko wskazuje na to, że działa tam zorganizowana grupa przestępcza" - odpowiedział Morawiecki.
Zobacz też: "Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie". Morawiecki mówi wprost
Krakowscy sędziowie złożyli pozew w tej sprawie w listopadzie 2018 roku. Pod dokumentem podpisali się m.in. znani z krytyki rządowej reformy wymiaru sprawiedliwości sędziowie Waldemar Żurek, były rzecznik legalnej KRS czy Beata Morawiec. Była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie wygrała już proces o zniesławienie z ministrem sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro odwołał ją w trakcie kadencji.
Sędziowie z Krakowa od początku 2018 roku są w sporze z Dagmarą Pawełczyk-Woicką, którą minister sprawiedliwości powołał na stanowisko prezes Sądu Okręgowego w Krakowie. Jak przypomina OKO.Press, nie akceptują jej metod zarządzania sądem oraz ograniczeń, jakie wprowadziła dla nich i dla dziennikarzy. Ostro krytykują ją w swoich uchwałach i domagają się jej dymisji.
Czytaj też: Premier dziękuje za głosy. To w tym miejscu PiS zdobył rekordowe poparcie
Afera z "Gazetą Polską". Wyciekł "przekaz dnia" dla polityków PiS
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
