Bartłomiej Misiewicz o o. Tadeuszu Rydzyku: łączyłem się z nim duchowo
- To niesamowicie odważny człowiek, który nie boi się mówić prawdy i za to jest tak atakowany - powiedział o o. Tadeuszu Rydzyku Bartłomiej Misiewicz. Były rzecznik MON po 5 miesiącach wyszedł z aresztu. Przyznał, że w trudnych chwilach wspierało go wiele osób. W tym jego "sympatia".
20.07.2019 | aktual.: 29.03.2022 11:40
- Ogromne wyrazy podziękowania należą się ojcu dyrektorowi Tadeuszowi Rydzykowi, że za mnie poręczył w prokuraturze, że mnie wspierał, łączyłem się z nim duchowo - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Bartłomiej Misiewicz.
Były rzecznik MON zapewnił, że założyciel Radia Maryja to "niesamowicie odważny człowiek, który nie boi się mówić prawdy i za to jest tak atakowany".
Dodał też, że w trudnych chwilach wspierała go dziewczyna. - Mam wspaniałą sympatię - wyznał. Wyjaśnił również, na czym polegała jego praca w więziennej bibliotece.
Bartłomiej Misiewicz o powrocie do polityki
- Nie wydawałem książek tylko je naprawiałem, sklejałem i jeśli jakaś pozycja wpadła mi w oko, pożyczałem ją sobie do celi i czytałem - stwierdził Bartłomiej Misiewicz.
Były rzecznik MON podziękował funkcjonariuszom Służby Więziennej za "profesjonalizm i zapewnienie mu bezpieczeństwa". I przyznał, że teraz chce się skupić na rodzinie.
- Nie planuję powrotu do polityki - powiedział.
Bartłomiej Misiewicz. Niepokojące ustalenia
Śledczy ustalili,, że były rzecznik MON wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. miał "powoływać się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i pośredniczyć w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".
Bartłomiej Misiewicz usłyszał też zarzut przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Razem z byłą pracownicą resortu obrony narodowej Agnieszką M. miał doprowadzić do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł. Przebywał w areszcie od 30 stycznia.
Źródło: "Super Express"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl