Banaś obawia się o swoją niezależność. Zawiadomił międzynarodowy organ
Według nieoficjalnych informacji w czwartek wizytę w Polsce składają przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli (INTOSAI). Ma to związek z wszczęciem procedury SIRAM, o co wnioskował Marian Banaś. Jej przeprowadzenie ma pomóc ustalić, czy niezależność Najwyższej Izby Kontroli jest w Polsce zagrożona.
Aby procedura mogła zostać wszczęta, prezes Marian Banaś musiał wcześniej złożyć wniosek nie tylko w INTOSAI, ale również w Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli. Jednak ostateczna decyzja o pozytywnym rozpatrzeniu prośby szefa NIK zapadła m.in. po zbadaniu zapisów ustawy o Najwyżej Izbie Kontroli oraz polskiej Konstytucji. Analizowano też obecną sytuację Mariana Banasia.
Czytaj także: Banaś z kolejnymi problemami? Zatrzymana dyrektor NIK
Procedura SIRAM składa się z czterech etapów. W pierwszym bada się zagrożenia niezależności najwyższego organu kontrolnego w danym kraju wraz z ich kierownictwem. Drugi obejmuje "doradztwo i wsparcie", a trzeci "informowanie i uwrażliwianie interesariuszy krajowych i zewnętrznych". W ostatnim etapie podejmuje się kroki w celu usunięcia wykrytych zagrożeń.
Do tej pory procedurę SIRAM uruchamiano wobec odpowiedników NIK na Cyprze i w Macedonii Północnej.
Zobacz też: konferencja NBP. "Prezes powinien mówić krótko"
Według nieoficjalnych informacji portalu tvn24.pl, w sprawie doniesień o zagrożeniach dla NIK, INTOSAI zwróciła się już do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości, a także Prokuratora Generalnego oraz posłów i senatorów.
Jak dotąd odpowiedzieć miał tylko marszałek Senatu. Grodzki miał stwierdzić, że "zna sprawę ataków na niezależność NIK i jej prezesa", a także na wymiar sprawiedliwości w Polsce, prokuratorów, opozycję i Senat.
Międzynarodowa organizacja bada sytuację NIK
Po zakończeniu wizyty w Polsce i procedury SIRAM, Międzynarodowa Organizacja Najwyższych Organów Kontroli sporządzi raport, który następnie ma zostać udostępniony społeczności międzynarodowej.
Niewykluczone, że po jego publikacji sytuacją NIK w Polsce zajmie się stosowny organ Unii Europejskiej.
Przeczytaj też:
Źródło: tvn24.pl