Badania podkomisji smoleńskiej. Gigantyczne koszty
Podkomisja smoleńska przez wiele lat badała przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. W Smoleńsku rozbił się wtedy samolot z polską delegacją, a w czasie tragicznego lotu zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński oraz jego żona. Według ustaleń tygodnika "Sieci" badania kosztowały dotychczas prawie 25 mln zł.
Tygodnik ujawnił, że 6 lat badań podkomisji smoleńskiej "kosztowały polskiego podatnika" dokładnie 24 566 881,94 zł.
Zobacz też: "Niezdolność PiS". Siemoniak o reakcji na Mejzę
Badania podkomisji smoleńskiej. Kosztowały prawie 25 mln zł
Jak się okazuje, najwyższe koszty związane są ze współpracą z zagranicznymi ekspertami. "Nasi rozmówcy podkreślają, że Antoni Macierewicz angażował współpracowników z zagranicy nie dla własnego widzimisię" - czytamy.
Z nieoficjalnych informacji tygodnika "Sieci" wynika, że raport podkomisji, która zakończyła swoją pracę, nie został dostarczony do ministerstwa.
Jak informował portal wPolityce.pl, raport liczy 300 stron. Zdaniem "Sieci" do dokumentów trzeba także dołączyć 5 tys. stron załączników. Wymagają one jeszcze zredagowania. W związku z tym nie można opublikować jeszcze całości.
Antoni Macierewicz o raporcie
Głos w sprawie końcowego raportu dotyczącego tragedii w Smoleńsku Antoni Macierewicz zabrał w tegoroczną rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Wtedy były szef MON twierdził, że kluczowym dowodem świadczącym o eksplozji są materiały wybuchowe, które znaleziono w szczątkach samolotu.
Według polityka PiS rosyjskie służby zadecydowały m.in. o tym, że "wprowadzono w błąd polskich pilotów" w trakcie lądowania. - I one zdecydowały o tym, że doszło do eksplozji 100 metrów przed "brzozą Bodina", która była tak długo fałszywie wskazywana jako przyczyna tej tragedii - ocenił Macierewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Źródło: Tygodnik "Sieci", wPolityce.pl, PAP