Badają, czy Robert Biedroń przyjął łapówkę. Chodzi o wpłaty na fundację
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wpłat finansowych na konto Instytutu Myśli Demokratycznej. Założycielem fundacji jest Robert Biedroń (Wiosna). - Te zarzuty są kompletnie absurdalne - ocenia polityk.
03.03.2020 17:27
Gdy sprawa po raz pierwszy trafiła do wymiaru sprawiedliwości, bydgoska prokuratura nie wszczęła śledztwa. Zażalenie na tę decyzję do sądu złożyli przedstawiciele Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej.
Teraz szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Dariusz Bebyn poinformował, że śledztwo zostało wszczęte. W sprawie badane będą dwa główne wątki. Jak informuje portal wpolityce.pl, pierwszy z nich związany jest z latami 2015-2017 i wpłatami, które w tym czasie pojawiały się na koncie fundacji. Śledczy sprawdzą, czy przelewy mogły być łapówkami.
"Zawiadamiający o możliwości popełnienia przestępstwa wskazywali na podejrzenie istnienia procederu wpłat na rzecz fundacji w zamian za otrzymywanie kierowniczych stanowisk w spółkach samorządowych" - czytamy.
Kolejnym obiektem zainteresowania śledczych będzie ewentualne "udzielenie Biedroniowi korzyści majątkowej w postaci wpłaty na rzecz fundacji w wysokości 6650 zł przez Bartosza F. w zamian za nieodwoływanie ze stanowiska członka Rady Nadzorczej Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego".
Robert Biedroń jest kandydatem Lewicy na prezydenta RP. Wcześniej (w latach 2014-2018) pełnił funkcję prezydenta Słupska. W roku 2019 założył partię Wiosna, a następnie z jej list zdobył mandat europosła do Parlamentu Europejskiego.
Co o całej sprawie mówi sam polityk? - Te zarzuty są kompletnie absurdalne - ocenia w rozmowie z Polskim Radiem. Robert Biedroń został także zapytany czy to prawda, że osoby zatrudnione w podległych władzom Słupska instytucjach wpłacały pieniądze na fundację Instytut Myśli Demokratycznej. - Nie pamiętam takich wpłat - zapewnił Biedroń.
Źródło: wpolityce.pl, polsatnews.pl