Badacz tłumaczy: Gdzie jest Kim Dzong Un i co dalej z Koreą Północną?
- To, co stałoby się po śmierci Kim Dzong Una jest kwestią sukcesji. Następca musi pochodzić z rządzącej od dekad rodziny. Myślę, że przejęcie władzy przez kobietę nie byłoby problemem - mówi prof. Marceli Burdelski, specjalista od spraw dalekowschodnich stosunków międzynarodowych z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Teoretycznie, co czekałoby Koreę Północną po śmierci Kim Dzong Una?
prof. Marceli Burdelski, specjalista od spraw dalekowschodnich stosunków międzynarodowych: Moja teza jest taka, że Kim Dzong Un jest w dobrym zdrowiu i powinien się niebawem pokazać publicznie.
To, co stałoby się po jego śmierci jest kwestią sukcesji. W Korei Północnej następca musi pochodzić z rządzącej od dekad rodziny i pod tym względem najbardziej dysponowaną na tę pozycję osobą wydaje się być młodsza siostra dyktatora Kim Yo Jong. Brat Kim Dzong Una, czyli Kim Dzong Czul, którego nie wskazał ojciec na zastępcę, nie ma ambicji politycznych. Ale to teoretyzowanie.
Świat szuka Kim Dzong Una. Kilka dni temu pojawiły się spekulacje, że dyktator Korei Północnej przeszedł poważną operację serca i jest po niej w ciężkim stanie. A zaraz po nich teorie na temat jego śmierci.
Naczytałem się mnóstwa różnych analiz ekspertów zarówno z Korei Południowej, jak i Stanów Zjednoczonych czy Europy. Spekulacji i plotek jest bardzo wiele. Kim Dzong Un znikał już wcześniej. Tym razem nie pojawił się na kolejnej rocznicy urodzin swojego dziadka, Kim Ir Sena.
To ważne święto państwowe w Korei Północnej.
Tak. Kilka dni wcześniej Kim Dzong wziął udział w sesji parlamentu. Po raz ostatni był widziany 12 kwietnia. Informacje o operacji chirurgicznej, przez którą miał przejść Kim Dzong Un podało CNN. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, Robert C. O'Brien oświadczył, że Kim Dzong Un ma się dobrze i niedługo sam się odezwie. Potwierdzał to Trump.
Z pewnością informacje o zgonie Kim Dzong Una są przesadzone i przedwczesne.
Gdzie jest zatem Kim Dzong Un?
Ostatnio pojawiają się informacje, że przebywa w swoim pałacu wypoczynkowym, który znajduje się w Wonsan, mieście we wschodniej części Korei Północnej. Tam znajduje się m.in. poligon rakietowy.
Wonsan to ulubione miejsce Kim Dzong Una. Jego dziadek i ojciec bali się latać samolotem i wszędzie podróżowali pociągiem. A Kim Dzong Un jest świetnym pilotem. Ma mały odrzutowiec, który sam prowadzi. Jego ulubione miejsce do latania to góra Pektu i właśnie Wonsan. Kim Dzong Un buduje tam ogromny kurort wypoczynkowy. Inwestycja miała być gotowa i otwarta 15 kwietnia. Ale pojawiły się opóźnienia.
A tymczasem satelity szpiegowskie wypatrzyły, że przy peronie specjalnej stacji kolejowej w Wonsan zatrzymał się długi pociąg. Wiadomości z izolowanej Korei Północnej dotyczące gospodarki, czy nawet o pandemii koronawirusa, nie dochodzą do nas lub dochodzą z mocnym opóźnieniem.
Teraz w Korei Północnej sytuacja jest stabilna. Oficjalnie nie ma informacji o żadnym przypadku zakażenia koronawirusem. Wszystkie linie lotnicze są zamknięte. Nie działają szkoły. Nauka w Korei Północnej odbywa się zdalnie. Wszyscy chodzą w maseczkach i są bardzo ostrożni. Dwa tygodnie temu samolot północnokoreański wyleciał z dyplomatami, którzy po powrocie przez 30 dni przebywali w kwarantannie. Lekarze codziennie badali im temperaturę.
Dlaczego Kim Dzong Una nie było na tak ważnej uroczystości państwowej jak urodziny jego dziadka?
Tego nie wiemy. Musiał pojawić się jakiś problem zdrowotny. A być może Kim Dzong Un chce wypocząć. Władza nie tłumaczy się ze swoich działań. Kim Dzong Un znikał wcześniej, ostatni raz było to w 2014 roku. Nieobecność była tłumaczona problemami z kolanem.
Spekulacje co do nowej siostry dyktatorki nie mają sensu, kiedy nie wiemy zbyt wiele.
Jak było kiedy Kim Dzong Un przejmował władzę?
Był w bardzo młodym wieku. Teraz ma dopiero 36 lat. Po przejęciu władzy zadaniem Kim Dzong Una było przede wszystkim skonsolidowanie przywództwa. Na ten moment jego pozycja jest niepodważalna.
Główne cele KRLD to utrzymanie ustroju, systemu i władzy dynastii, rodziny Kimów. Ale też podtrzymanie stosunków z Południem i dialogu na temat denuklearyzacji Korei Północnej, który miał przynieść poprawę jej pozycji na arenie międzynarodowej, co się zresztą stało.
Korea Północna byłaby gotowa na przejęcie władzy przez kobietę?
Myślę, że nie stanowiłoby to problemu. Korea Północna to kraj wielu trudnych pytań, na które trudno znaleźć jednoznaczne odpowiedzi. Jeżeli chodzi o system Korei Północnej, to z pewnością zostałby nienaruszony.
Kim Dzong Un został wyznaczony na zastępcę we wrześniu 2010 roku. Jego ojciec był wtedy w złym stanie zdrowotnym. Zmarł rok później. Dopiero po trzech dniach speakerka ogłosiła, że nie żyje. A Kim Dzong Un zaczął budować swoją sukcesję i zaprezentował to w pełni jako przywódca. W momencie okresu przejściowego Koreą Północną rządziłoby kolektywne kierownictwo.
Moim zdaniem jednak Kim Dzong Un pokaże się niebawem i będzie rządził jeszcze wiele lat.
prof. Marceli Burdelski - wieloletni badacz Półwyspu Koreańskiego, specjalista od spraw dalekowschodnich stosunków międzynarodowych. Nauczyciel akademicki z Zakładu Studiów Koreańskich na Uniwersytecie Wrocławskim. Wiceprezes Towarzystwa Azji i Pacyfiku, członek Komitetu Studiów nad Azją i Pacyfikiem Międzynarodowego Towarzystwa Nauk Politycznych, były doradca ministra spraw zagranicznych.
Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl