AWSP kontra SLD‑UP: zaostrzenie kampanii wyborczej - wśród polityków i internautów
(inf. własna)
18.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Piątkowe zaostrzenie tonu kampanii wyborczej, które objawiło się w ostrym konflikcie między AWSP i SLD-UP wywołało żywe reakcje internautów. Komitet wyborczy AWSP zapowiedział, że pozwie do sądu komitet wyborczy SLD-UP w związku z wypowiedziami na konferencji prasowej; koalicja SLD-UP podała, że zwróciła się do ministra sprawiedliwości o wyjaśnienie przypadków "marnotrawstwa środków publicznych" i wzbogacenia się polityków i urzędników związanych z AWS. Do informacji tej dopisano do soboty rano blisko 250 opinii.
Okazuje się, że nastroje wśród społeczeństwa są jeszcze ostrzejsze. Większość opinii polegała na licytacji "osiągnięć" kolejnych ekip rządzących Polską: _ dziwi mnie że ktoś popiera SLD - to partia eutanazji, narkotyków, homoseksualistów, aborcji, walki z kościołem, feminizmu, nieudolności w gospodarce( patrz - 40 lat PZPR)_ - pisze jeden z internautów. _ A mnie dziwi że nie dociera do ciebie że te wszystkie straty spowodowali bardzo religijni popierający kościół demagodzy, którzy pod hasłami walki ze wszystkim doprowadzili kraj do prawdziwego upadku. Ja mam tego dość!_ - odpowiada mu drugi.
Są tacy którzy winą obarczają obie strony: Czy jesteśmy ludźmi wolnym? Nie. Żyjemy w socjalizmie. Karuzela miedzy postkomuną i Solidarnością nic nie zmieni. Oba obozy obiecują raj - a naprawdę idziemy na dno - czytamy w jednej z opinii.
Inni internauci wprowadzają bardziej subtelne rozróżnienia: Co to za matoł, który nie potrafi odróżnić złodziei z AWS od ustawionych ludzi z SLD. AWS-owcy musieli nakraść, bo uważali, że im się należy za tyle lat walki z komuną. A że robili to tak, jak robili - nieudacznicy jak ze wszystkim czego dotkną. Ludzie z SLD nakradli za komuny, teraz nie muszą. Jak widać, kradli całkiem dobrze, bo nie dali się złapać - pisze AB.
Anonimowy internauta deklaruje: Jestem za sprawiedliwością społeczną i nie pozwolę się okradać dwa razy przez tego samego śmierdziela.
Niektórzy proponują rozwiązania, które - ich zdaniem - pomogłyby naprawić sytuację. Andrzej pisze: Każdy, kto kiedykolwiek pracował wypełniał tzw. obiegówkę, gdy kończył pracę w danym miejscu. Może byłoby dobrym zwyczajem, aby każdy rząd na odchodnym podał bilans dochodów i wydatków? Jeśli tego nie chce zrobić to niech odpiera ataki nawet w sądzie. Zwykły Kowalski dowie się, gdzie jest ta forsa, co za nią kupiono, jak spożytkowano.
Co dałoby takie rozliczenie? Jak pisze Janek Kowalski - _ Wyrok jest jeden: powiesić_.
TP Pierchała pisze z kolei: Obserwując historię permanentnych politycznych przepychanek dochodzi się do jednego tylko wniosku - słowo "Polska" w ustach naszych politykierów (z każdej ze stron sceny) brzmi jedynie jak przekleństwo. Internauta proponuje zastanowić się nad weryfikacją poglądu, że naszym krajem muszą rządzić (którzykolwiek) z obecnych polityków.
Pojedyncze głosy nawołują do społecznej solidarności: Dziura w budżecie 60 mld zł, bezrobocie 20%... mogliby razem zaradzić coś na te problemy zamiast się po sądach ciągać - pisze AnOnImUs. Jednak jego apel spotyka się raczej z negatywna reakcją.
O tym, że sytuacja w Polsce odczuwana jest jako głęboki kryzys władzy świadczy m.in. wypowiedź worlona worlona: Musimy być pod okupacją - bo chyba walka Nam dobrze wychodzi - co do rządzenia pozostawmy to innym.
Zwolennik UPR zwraca uwagę na inny aspekt konfliktu AWSP - SLD: Jeżeli Tober z SLD nazwał ich prawicą, to oczywiście skłamał. I w sądzie AWS wygra - bo przecież nawet dziecko wie, że po rządach prawicy nigdzie na świecie nie było "dziury w budżecie".
Na koniec wingoveer qasad podaje informację, która niektórych powinna ucieszyć: W związku z negatywną postawą społeczeństwa polskiego, brytyjscy naukowcy postanowili przywrócić do życia tow. Gierka... Cały ten proces ma na celu przywrócenie starego porządku.(ck)