Awantura posłów w studiu. "Tępak" i "słoik"
Kampania wyborcza nabiera tempa. Do ostrej wymiany zdań doszło w programie "Wieczorny Express". Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej nazwał Sebastiana Kaletę "prostym tępakiem" i "słoikiem". Polityk PiS nie krył oburzenia.
- Jest pan po prostu prostym tępakiem, który myśli, że przyjechał do Warszawy i będzie warszawiakiem. Wszyscy wiedzą, że to jest "słoik" - powiedział Szczerba, zwracając się do Kalety, który do stolicy przeniósł się z województwa lubelskiego.
Dalej Szczerba stwierdził, że Kaleta ma "bardzo dziwną rodzinę", nawiązując do publikacji Frontstory i OKO.press o wujku wiceministra.
Polityk KP PiS odpowiedział, że Szczerba jest warszawiakiem "z drugiego pokolenia". Poseł urodził się w stolicy, jednak jego ojciec pochodził z Ciężkowic w Małopolsce. - Jak pan w ogóle tak może mówić o ludziach, którzy przyjeżdżają do Warszawy? - protestował.
Szczerba przekonywał jednak, że jego rodzina od strony matki "jest w Warszawie od sześciu, siedmiu pokoleń". Kaleta odpowiedział z kolei, że "to ile pokoleń ktoś spędził w Warszawie nie ma znaczenia" i nie powinno być przedmiotem szyderstw z pochodzenia.
Kaleta "jest słoikiem"? Gorąca dyskusja w studiu
W trakcie dyskusji prowadzący starał się studzić emocje. - Panowie, apeluję o minimum kultury (…) Dajcie sobie "po strzale", ale naprawdę - bez takiego języka - apelował.
Obaj politycy - Kaleta i Szczerba - kandydują z list swoich partii w okręgu nr 19 (Warszawa).
Przeczytaj też:
Źródło: "Wieczorny Express"