Awantura po wywiadzie z Tuskiem. Dziennikarka grozi procesem
Korespondentka Polsatu nie wyklucza pozwu przeciwko TVP za wykorzystanie wizerunku. Chodzi o krótkie nagranie z udziałem dziennikarki i Donalda Tuska, które w czwartek opublikowano w głównym wydaniu Wiadomości. TVP odcina się od zarzutów i wręcz wyśmiewa reporterkę.
Po emisji materiału z udziałem dziennikarki Polsatu na antenie TVP ruszyła lawina komentarzy, w których analizowane jest każde słowo oraz gest upublicznionego nagrania z udziałem Doroty Bawołek. Korespondentka wyraźnie wskazuje, że nie wyraziła zgody na nagranie.
Tymczasem w wyemitowanym w czwartek materiale Maciej Sawicki z Telewizji Polskiej zasugerował, że to Dorota Bawołek przeszkodziła ekipie TVP w uzyskaniu komentarza Donalda Tuska. Brukselska korespondentka Polsatu odpowiedziała, że TVP wysłała "zakamuflowanego kamerzystę", który chciał "ukraść materiał".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Awantura o wywiad z Tuskiem. Reaguje dyrektor
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Publicystycznej przekazał na Twitterze, że Dorota Bawołek zarzuciła ekipie TVP próbę kradzieży materiału. Jarosław Olechowski napisał, "że na antenach TVP nie wyemitowalibyśmy nic z Pani twórczości, nawet gdyby chciała Pani za to zapłacić duże pieniądze".
Dziennikarka odpowiedziała, że "TVP już to zrobiła, choć kilkukrotnie informowałam (i jest to nagrane), że się na to nie zgadzam".
Dorota Bawołek dodała, że postępowanie telewizji publicznej "to złamanie obowiązującego w Belgii prawa. Jeśli zdecyduję się na proces, to odbędzie się przed sądem w Brukseli.
Burza po nagraniu z Tuskiem
W czwartkowym wydaniu wieczornych "Wiadomości" TVP jeden z materiałów dotyczył zeznania współpracownika Marka Falenty, Marcina W., wedle których miał on rzekomo przekazać Michałowi Tuskowi torbę z 600 tysiącami euro łapówki dla ojca.
Maciej Sawicki w materiale dotyczącym tej sprawy wskazał, że TVP "chciała zapytać szefa Platformy Obywatelskiej o komentarz w sprawie zarzutów Marcina W., jednak w nagraniu przeszkodziła reporterka telewizji Polsat". W tym samym momencie pokazano nagranie na którym dziennikarka Polsatu mówi w kierunku kamery "proszę odejść i nie nagrywać".
"Nie broniłam polityka tylko rozmowy, która była zorganizowana dla redakcji, dla której pracuje" - napisała na Twitterze, po emisji materiału Dorota Bawołek.
Źródło: Twitter/TVP/WP