Awantura o Trybunał Konstytucyjny. Eksperci oskarżają PO o wywołanie sporu
Za wywołanie awantury wokół Trybunału Konstytucyjnego odpowiedzialna jest Platforma Obywatelska, przyznają zgodnie eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska. - Gdyby PO wybrała tylko tych sędziów, których kadencja upływała w poprzedniej kadencji Sejmu, nie doszłoby do zamieszania, jakie obserwujemy w ostatnich dniach - tłumaczy WP dr hab. Piotr Wawrzyk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Eksperci nie mają też wątpliwości, dlaczego wokół TK jest tyle rozgłosu.
10.12.2015 | aktual.: 10.12.2015 18:18
- Problem tkwi w tym, że kilka stacji telewizyjnych oraz dziennikarzy i polityków chce bronić stanu, który politycznie pragnie zmienić PiS. W związku z czym mamy do czynienia z kampanią, koncentrującą się na tym, jakie "biedne" jest państwo i jaka "biedna" Platforma - tłumaczy WP dr Wojciech Jabłoński. I dodaje, że obecnymi działaniami opozycja nie pociągnie za sobą Polaków. - W naszym kraju społeczeństwo obywatelskie istnieje w postaci szczątkowej i mało kto będzie bronił Trybunału - mówi ekspert.
Zdaniem dr hab. Wawrzyka winę za wywołanie awantury, jaką od kilku tygodni możemy obserwować, ponosi wyłącznie Platforma Obywatelska. - Wybierając członków TK dla przyszłej kadencji parlamentu, złamała niepisany zwyczaj, który do tej pory obowiązywał w Sejmie - tłumaczy politolog UW. Podobnie uważa dr Jabłoński. - Mało kto pamięta o korzeniach obecnego sporu, który swoją decyzją z czerwca wywołała PO. Dzieje się tak dlatego, że w komunikacji medialnej liczy się tu i teraz - tłumaczy politolog Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem awantura, jaka toczy się wokół Trybunału, nie interesuje społeczeństwa.
Wawrzyk nie ma wątpliwości dlaczego awantura wokół TK nabrała takiego rozgłosu medialnego. - Platforma w okresie swoich rządów upolityczniła Trybunał Konstytucyjny. Był on przedłużaniem władzy PO, a po przegranych wyborach miał służył do blokowania reform proponowanych przez PiS - mówi Wawrzyk. Sejm nowej kadencji wybierając pięciu sędziów, pokrzyżował polityczne plany PO, dlatego partia ta postanowiła nagłośnić sprawę wyboru sędziów TK. - Myślę, że teraz PO podbija bębenek napięcia społecznego, razem z Nowoczesną, aby jak najszybciej doprowadzić do nowych wyborów parlamentarnych - tłumaczy Wawrzyk.
Awantura wokół TK nie rozwija się jednak po myśli PO. Na sporze, który obserwujemy, Prawo i Sprawiedliwość nic nie traci. - PiS korzysta z zasady, jaką w przeszłości stosował Donald Tusk gdy jego partia miała większość w parlamencie, czyli: zwycięzcy się nie tłumaczą - mówi Jabłoński. I zaznacza, że w polityce robią to tylko winni oraz ci, którzy są słabi, a taką pozycję zajmuje dziś w polskiej polityce PO. Opinię Jabłońskiego potwierdzają ostatnie sondaże wyborcze. Mimo negatywnej relacji medialnej pod adresem PiS, Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje pozycję lidera oraz wysokie poparcie. Natomiast notowania PO są rekordowo niskie, a partia ta straciła pozycję wicelidera kosztem Nowoczesnej.