Awantura o Kanał Panamski. Podważają ogłoszenie Waszyngtonu
Zarząd Kanału Panamskiego zaprzeczył informacjom Departamentu Stanu USA o zwolnieniu amerykańskich okrętów z opłat. "Wall Street Journal" informuje, że Panama zgodziła się jedynie zbadać możliwość takiego ruchu.
Zarząd Kanału Panamskiego stanowczo zaprzeczył doniesieniom Departamentu Stanu USA, jakoby zgodził się na zwolnienie amerykańskich okrętów wojennych z opłat za przepływ przez kanał. Jak podaje "Wall Street Journal", komunikat z Waszyngtonu zaskoczył panamskie władze, które zgodziły się jedynie rozważyć taką możliwość.
"W odpowiedzi na publikację Departamentu Stanu, zarząd Kanału Panamskiego, który jest upoważniony do ustalania opłat za przepływ przez kanał, informuje, że nie wprowadził w nich żadnych zmian" - napisała w oświadczeniu panamska agencja administrująca kanałem. Dodała, że jest "gotowa nawiązać dialog z właściwymi urzędnikami ze Stanów Zjednoczonych w sprawie (korzystania z kanału przez) okręty wojenne z tego kraju".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propozycja Trumpa ws. Strefy Gazy. Były szef AW: Miała wstrząsnąć światem arabskim
Zaskoczenie Panamy
Oświadczenie to było odpowiedzią na środowe ogłoszenie Departamentu Stanu, w którym poinformowano, że amerykańskie okręty będą mogły przeprawiać się przez kanał za darmo, co miałoby przynieść oszczędności rzędu "milionów dolarów". Komunikat ten pojawił się trzy dni po spotkaniu sekretarza stanu Marca Rubio z prezydentem Panamy Raulem Mulino.
Według "Wall Street Journal", Panama zgodziła się jedynie zbadać możliwość zwolnienia okrętów USA z opłat, podkreślając, że wymaga to analizy prawnej. Taki ruch nie może naruszać zasady neutralności kanału i równego traktowania wszystkich państw, zapisanej w traktacie z USA z 1977 r.
Ograniczenia techniczne
Dziennik zauważa, że duże amerykańskie okręty wojenne nie są w stanie przeprawić się przez wąski kanał, a mniejsze jednostki korzystają z niego rzadko, około 40 razy w roku, co stanowi zaledwie 0,5 proc. wszystkich przepływających jednostek. Pentagon szacuje, że zwolnienie z opłat przyniosłoby oszczędności jedynie 13 mln dolarów.
Sprawa opłat była jednym z zarzutów kierowanych przez Donalda Trumpa pod adresem Panamy, który twierdził, że amerykańskie załogi płacą więcej niż inne. Władze Kanału Panamskiego odrzucały te oskarżenia, ostrzegając, że preferencyjna taryfa dla USA mogłaby wywołać "chaos".