PolitykaKongres PiS. Awans Mateusza Morawieckiego opóźniony

Kongres PiS. Awans Mateusza Morawieckiego opóźniony

Premier Mateusz Morawiecki najprawdopodobniej nie zostanie wybrany wiceprezesem PiS na kongresie partii rządzącej 7 listopada - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Wcześniej media podawały - błędnie - że Morawiecki zastępcą Jarosława Kaczyńskiego ma zostać właśnie już na kongresie. Tyle że przeszkodę stanowi tu statut PiS, na który powołują się w rozmowie z WP politycy formacji rządzącej.

Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | Tomasz Paczos, FOTONOVA INTERNET
Michał Wróblewski

30.09.2020 06:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wyborczo-statutowy kongres Prawa i Sprawiedliwości - zgodnie z zarządzeniem podpisanym kilka dni temu przez Jarosława Kaczyńskiego - odbędzie się za nieco ponad miesiąc.

Na kongresie zostanie wybrany prezes partii. Będzie to wyłącznie formalność; szefem PiS pozostanie Jarosław Kaczyński. Lider Zjednoczonej Prawicy pełni tę funkcję od 2003 roku.

Na kongresie zostaną także zatwierdzone nowe składy: dyscyplinarnego sądu koleżeńskiego, komisji rewizyjnej i wreszcie - Rady Politycznej formacji rządzącej.

I to Rada Polityczna właśnie - na wniosek prezesa - wybierze nowe Prezydium PiS: wiceprezesów partii i członków kilkudziesięcioosobowego Komitetu Politycznego PiS. Na kongresie mają również zostać przyjęte zmiany w statucie ugrupowania.

Awans Morawieckiego opóźniony

Dziś wiceprezesów PiS jest sześcioro. Są nimi: europosłowie Beata Szydło i Joachim Brudziński, ministrowie - Mariusz Kamiński (MSWiA) i Mariusz Błaszczak (MON), były szef MON Antoni Macierewicz, a także odchodzący już z tej funkcji (do zarządu Narodowego Banku Polskiego), były sekretarz stanu w KPRM Adam Lipiński.

Jak wynika z naszych informacji, wiceprezesami partii po jesiennych wyborach pozostaną Szydło, Brudziński, Kamiński i Błaszczak (polityczna przyszłość Macierewicza, jak pisaliśmy, nie jest pewna).

Do tego grona ma dołączyć - z rekomendacji prezesa PiS - premier Mateusz Morawiecki. Ale nie od razu.

Wybór wiceprezesów PiS - jak słyszymy od polityków z władz partii, którzy przywołują zapisy w statucie ugrupowania - nie odbędzie się 7 listopada. Wcześniej spekulowano, że wybór wiceszefów PiS można przyspieszyć. Tak się nie stanie.

To oznacza, że awans w partii Mateusza Morawieckiego zostanie opóźniony - wcześniej media pisały bowiem, że Morawiecki wiceprezesem ma zostać właśnie już na kongresie.

Niektórzy politycy obozu władzy - niechętni premierowi - przekazywali w ostatnich dniach mediom (Onetowi czy "Wprost") informacje, jakoby Morawiecki w ogóle stracił szansę na wiceprezesurę w PiS. Z naszych rozmów wynika jednak, że awans szefa rządu jest od dawna przesądzony. Tyle że odroczony.

Kaczyński
Kaczyński© East News | East News

Rada Polityczna pod koniec roku? Prawdopodobny scenariusz

Dziś nie wiadomo, kiedy zbierze się nowy skład Rady Politycznej PiS, która zatwierdzi wybór zastępców Jarosława Kaczyńskiego. Z naszych informacji wynika, że posiedzenie Rady może odbyć się dopiero pod koniec roku.

W skład Rady Politycznej PiS wchodzi obecnie: 119 członków partii wybranych przez kongres, prezesi zarządów okręgowych oraz posłowie, senatorowie i eurodeputowani będący członkami PiS.

W tej chwili - jak słyszymy - trwają przygotowania w lokalnych strukturach PiS (okręgach) do wyboru delegatów na kongres 7 listopada.

Zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński: "To nie będzie łatwe"

Jak pisaliśmy w WP, podczas planowanego na jesień wielkiego kongresu partii rządzącej mają zostać podjęte decyzje o reorganizacji prac struktur terenowych PiS. Szefami regionów - jak słyszymy - mają być ludzie niepełniący żadnych istotnych funkcji politycznych w Warszawie - ani w rządzie, ani w parlamencie.

- Najważniejsze jest to, by takie osoby były w stu procentach skupione na zarządzaniu danym regionem czy okręgiem. Nie może być tak, że za działaczy terenowych i politykę w regionie ma być odpowiedzialny ktoś, kto ciągle jest w Warszawie, a w swoim okręgu bywa rzadko - tłumaczą rozmówcy z PiS.

Według informacji Wirtualnej Polski, Jarosław Kaczyński chce do zarządzania okręgami w całej Polsce oddelegować nowych ludzi, którzy byliby zatrudnieni na etatach bezpośrednio przez partyjną centralę na Nowogrodzkiej. Tacy politycy w całości mieliby być skupieni na pracy w regionie i raportowaniu sytuacji w okręgach do centrali.

Nowi regionalni liderzy - wedle tych założeń - nie zarabialiby ani w rządzie, ani w parlamencie. Opłacałaby ich partia. Między innymi dlatego - jak słyszymy - Jarosław Kaczyński dążył do zwiększenia subwencji budżetowej dla partii politycznych.

Takie zmiany planowane są od dawna. Rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o zmiany w ugrupowaniu rządzącym, uchylił sam Jarosław Kaczyński kilka tygodni temu.

- Plany są daleko idące, ale proszę wybaczyć, że ich jeszcze w tej chwili nie przedstawię. Mówię o reorganizacji partii, bo z różnych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat, trzeba wyciągnąć wnioski. Czy kongres to przyjmie? Tego nie wiem. Jeśli przyjmie, to rzeczywiście będziemy mieli bardzo dużo do zrobienia, jeżeli chodzi o przekształcenie naszej formacji. Później będą rozwiązywane problemy regionalne - także te personalne. To będzie niełatwe - powiedział w Polskim Radiu lider Prawa i Sprawiedliwości.

Komentarze (893)