Autobus wjechał w ludzi na przystanku. Wciągnęło ich pod pojazd
Sceny grozy na lubelskim Wrotkowie. Autobus miejski uderzył w przystanek, na którym stali ludzie. Dwie osoby zostały wciągnięte pod przód pojazdu. Pięcioro poszkodowanych trafiło do szpitala.
Koszmarne sceny rozegrały się w niedzielne przedpołudnie (14 lipca) przy ulicy Romera w Lublinie. Około godziny 11 autobus miejski uderzył w przystanek, na którym stali ludzie czekający na transport.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 47-letni kierujący autobusem miejskim, prawdopodobnie w wyniku zasłabnięcia, zjechał z jezdni i uderzył w wiatę przystankową, pod którą stały osoby - poinformowała młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dwie osoby wciągnęło pod autobus
Jak relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską lubelska policjantka, autobusem podróżowało dwoje pasażerów. Nie wiadomo na ten moment, ile łącznie osób stało na przystanku, niemniej dwie osoby zostały wciągnięte pod przód autobusu, który doszczętnie skasował wiatę. W wydostaniu ich pomagała straż pożarna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pekin patrzy na Polskę. "Chińczycy się zaniepokoili"
Na miejsce zadysponowano śmigłowiec LPR. W wyniku wypadku rannych zostało 5 dorosłych osób: kierowca i pasażerowie autobusu oraz 2 osoby, które zostały wciągnięte pod pojazd. Wszyscy, jak podkreśla Skowrońska, zostali zabrani do szpitala z obrażeniami ciała. - Byli przytomni - dodaje policjantka.
Kierowca MPK był trzeźwy. Policjanci z komendy miejskiej w Lublinie pod nadzorem prokuratora będą wyjaśniać dokładne okoliczności wypadku.