Austriacki łącznik między Trumpem a Putinem. Trump dołączy do nowej międzynarodówki?
Skrajnie prawicowa Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) chce stanowić pomost między Rosją a nowa administracją w Waszyngtonie. Celem jest nowe odprężenie w stosunkach Zachodu i Rosji oraz zniesienie antyrosyjskich sankcji.
21.12.2016 16:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku grudnia austriacka skrajna prawica przegrała wybory prezydenckie. Jednak jak się okazuje, nie oznacza to, że jej wpływy osłabną. Wręcz przeciwnie: partia ma wielkie ambicje, które wykraczają poza granicę Austrii. "New York Times" poinformował, że z szefem FPOe - partii założonej po wojnie przez byłych nazistów - Heinzem-Christianem Strache spotkał się niedawno przyszły doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, gen. Michael Flynn. Celem spotkania miało być przygotowanie gruntu pod przyszłe kontakty Trumpa z Putinem. Niedługo później, Strache poinformował, że jego partia zawarła umowę o partnerstwie z putinowską Jedną Rosją. Umowa przewiduje częste wizyty i szeroką współpracę na niemal każdym polu. Strache chce wykorzystać tradycyjną austriacką neutralność, aby odgrywać rolę pomostu między Waszyngtonem i Moskwą. Jak pokazują efekty jego zabiegów, może się to udać.
Spotkanie Flynna z liderem FPOe wskazuje na chęć rozbudowywania przez ekipę nowego prezydenta USA kontaktów z europejską skrajną prawicą, która wspierała Trumpa w jego kampanii prezydenckiej. Gośćmi republikańskiej konwencji, która wybrała Trumpa jako kandydata partii byli m.in. znany ze skrajnych i antyislamskich poglądów przywódca holenderskiej Partii Wolności Geert Wilders oraz jedna z głównych postaci kampanii na rzecz Brexitu, były szef UKIP Nigel Farage. Farage spotykał się z Trumpem kilkakrotnie, zaś prezydent elekt zasugerował - wbrew protokołowi dyplomatycznemu - że ten powinien zostać brytyjskim ambasadorem w Waszyngtonie. Ze zwycięstwa republikanina cieszyła się także liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen. Wszystkie te partie mają wyraźnie prorosyjską orientację i razem zaczynają tworzyć swoistą populistyczna międzynarodówkę, zwaną przez niektórych komentatorów "Putinternem". Niektóre z tych partii, jak Front Narodowy, są wręcz bezpośrednio wspierane finansowo. O ukrytych dotacjach z Moskwy
mówiło się także w przypadku FPOe.
Kontakty z austriacką partią w kontekście jej aliansu z Moskwą są więc kolejnym sygnałem, który sugeruje że nowa administracja będzie starała się doprowadzić do ocieplenia stosunków z Rosją Putina i zerwania antyrosyjskich sankcji. Sankcji, które we wtorek zostały poszerzone o kolejne nazwiska z otoczenia rosyjskiego prezydenta, w tym jego osobistego kucharza.
We wtorek pismo "Foreign Policy" dotarło do niejawnego memorandum Pentagonu, z którego wynika, że zagrożenie ze strony Rosji zniknie z listy priorytetowych spraw departamentu obrony. Prorosyjką orientację prezentują ponadto dwaj kluczowi nominaci w gabinecie Trumpa. Oprócz Flynna, który w przeszłości był komentatorem kremlowskiej stacji Russia Today i brał od niej pieniądze, jest to przyszły sekretarz stanu Rex Tillerson, który lobbował za zniesieniem sankcji i cieszy się dobrymi osobistymi relacjami z Putinem.